Marudko i Gosiulku
ale wam zazdroszcze ... no nie tak jakoś paskudnie, ale też mi się marzy suwak z datą ślubu.
Rozmawiam o tym czesto z Łukaszem, chcemy tego, ale nie mamy teraz jak to zrobić. Po prostu brak pieniedzy,a nie chodzi tu o jakies wielkie śluby, bale, z ta calą otoczką...bo na to nie ma na 100% kasy, ale nawet male przyjecie to wbrew pozorom wydatek. Ja juz ostatnio powiedziałam... chce ślubu z Tobą, nie wesela. Ale tu zawsze pojawia sie temat przyjecia...chocby malego. A to juz wydatek. Nie chcę narazać rodziców na koszty. Ojoj no nie może tak być... mieszkanie mamy, pracujemy, chcę tworzyć rodzinę, chcę być żoną, nie tylko partnerem ;)
Powodzenia zatem dziewczyny w przygotowaniach, najpiękniejszych chwil i wspomnień.
A co najważniejsze udanego wspólnego zycia :)