Skocz do zawartości

Olinka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    481
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Olinka

  1. Marudko, no to już powinien wam powiedziec ktoś kto w pracy się tym zajmuje. Nie jest tak że wszystko ma karencję (koszty pobytu w szpitalu i zasiłek pogrzebowy na pewno). Poza tym musiałaby dokładnie przeglądnąć zasady OWU, czy wyraźnie są wyłączone NNW które zdarzyły sie nie na pasach ... a zawsze można oddac sprawę do sądu. A ja to rozumiem że ona specjalnie nie weszła na ulice, wg mnie jej się należy chociaż odszkodowanie od uszczerbku na zdrowiu (w % od Sumy Ubezpieczenia). niech się dziewczyna podowiaduje, bo czesto nie jest tak jak w pierwszej chwili mówią i tzreba trochę podociekać. Powodzonka! (Ja nie pracuję w PZU)
  2. Heh Marudko, to nie do końca idiotyzm ale Ogolne Warunki Ubezpieczeniowe, wiem coś na ten temat bo to moja branża. Pewnie ma to ubezpieczenie w PZU i tam jest to od lat stosowane, podobnie z karencją odnośnie zasilku pogrzebowego rodziców ... Przykro mi że ją to spotkalo, ale wszystkie OWU mają wyrażnie napisane że przy szkodach gdy ktoś je zrobił naumyślnie lub wbrew prawu albo po spozyciu alkoholu to nie ma odpowiedzialności. Niestety ;)
  3. Ojej marudzilam i się poszczęściło, jutro pracuje do 12,00. Iris kochana przykro mi że masz święta z dala od rodziny i dodatkowo pracujące ;) Ja się dziewczynki smaruję kremem z Avon, też nie jakoś codzień bo jednak brak czasu, i podobnie jak Marudka smierdzi mi ... jakiś taki jest żrący.
  4. Witam juz prawie swiątecznie i wiosennie :sad: Niestety ja jutro i dziś pracuję :sad: Ale udało mi się nabrac dwie osoby, kierownikowi achowalam klawiaturę i latał po biurze :sad: a kolege wkrecilam smsem ze siedze pod biurem bez telefonu i kluczy a kierownik bedzie o 10 (i pisalam to ze swojej komorki ;) ) on sie biedny przejal ... hihihi :sad: Ja poki co bez zarciku dziś! Dziękuję za rady z lodówką, zrobiłam tak jak pisała chyba Maragrete i owinęłam wszyskie mrożonki kocykami. Wszystko wytrzymało. A moja lodóweczka jakoś sobie poradziła z odmrazaniem sama (bez garnka z wodą) i już ok 19 wszystko bylo spowrotem w srodku. Ale dziękuję za odzew!! Wczoraj szalałam z porzadkami - Łukasz pomagał to poszło szybko, dziś zostało odkurzanie i zmycie podłogi, umyje tez korytarz. No i mam ambitny plan na ten jogging bo wczoraj padał deszcz i ja tez padłam ze zmeczenia :sad:. buziaki!!
  5. Gosieńka :D milych świąt w rodzinnym gronie. W radości i miłości.

    Buziaki!!

  6. Witam w popołudnie :sad: Rozmowa widzę się rozwinęła ... u mnie jest tbs ale bardziej jako zarzadca budynków. A ja zakupilam mieszkanie na kredyt, mam więc wlasnosc ktora za 28 lat bedzie w pelni moja, no chyba ze wygram w totka ;) A u mnie okropnie pada :sad: nici chyba z mojego biegania popoludniu, no chyba ze sie wypogodzi. Monia weź sobie kochana poczytaj ulotkę, nie obraź sie że tak pisze ale tam masz wszystko jak byk napisane, zarowno o dzialaniach niepożadanych jak i o interakcjach z innymi lekami :sad:. Dziś na obiadek pulpeciki w sosie, na szczescie ugotowałam wczoraj. Biorę sie za bary dziś z porzadkami (dopiero!!) oraz musze rozmrozić lodówkę. Jak myślicie zdązy się rozmrozić od 16 do wieczora??? :sad:
  7. Cześć Wszystkim. W pierwszej kolejności odpowiem Iris :sad: Kochana ja bym kupiła taką wędlinkę, bo pewnie ten miód to wiesz ma aromat identyczny z naturalnym :sad:. Ivonko dziękuję za odpowiedź która dotyczy pośrednio tez mnie, ja się okropelnie boje wlazic w III, czekam zatem do soboty co tam się wykluje... wagowo. zaczęłam P+W i w koncu ruszyło w sprawach WC więc może jutro zobacze jakieś nowe cyferki na wskaźniku wagowym. Dodatkowo troche ćwicze, mam więc w pamieci to, ze co innego moze byc na wadze a co innego w cm. Ale spodenki które nosze znow jakby luźniejsze więc to niezbity dowód na to że jednak nadal się kurczę. Gosik spróbuj suwak zrobić raz jeszcze, on musi ci się w sygnaturce ukazać w całości inaczej pod postami tez nie bedzie go widać. Aga kochana, nie martw się nic, ta dieta działa, głowa do gory, wszystkie tu zaczynałyśmy trochę zlęknione, trochę niepewne, ale jeśli masz motywację to sie uda!!! Buziaki. Kasias masz rację, nie jemy miodu, jednak ja uważam że taki dodany miód do zalewy w wędlinie, nie jest śmiercionośny ;) Iris no zrob jak uważasz - moje zdanie znasz :sad: Calusy :sad:
  8. gratulacje :sad: Zrobiłam test Dukana :sad: wyszło nawet całkiem miło, wg niego gdybym diete zaczeła dziś to w październiku (15.10) powinnam być po diecie z wagą 55,5 kg. Wychodzi więc na to że załozylam całkiem realną wagę do uzyskania. Tylko moja 2 faza miala trwać 87 dni ( ja zaczęłam 4 stycznia) i w zasadzie nadal się zastanawiam nad 3 faza od Świąt. Czy ktoś coś mi może doradzić ??? Jak myślicie??
  9. Ja miałam 12 kg w sumie i zrobiłam uderzeniówke przez 5 dni. spokojnie tyle starczy. Witam w Protalu ;)
  10. Cześć wszystkim we wtorek. Ciągle nie podjęlam decyzji co do Świąt i mojego Protala, nie mam zdobytej mojej założonej wagi (testu nie robiłam to nie wiem ile dukan mi przykazał być na II) i psychicznie boję się wlazić do kolejnej fazy. ktoś wspominał że skoro waga spada powoli to lepiej bo się dodatkowo utrwala...może to racja- w sumie na to liczę. Wiecie jak ja mam dziwnie? Dziś ostatni dzień P a waga od ostatniego spadku na P+W w miejscu. Normalnie odwrotnie :sad: . Licze na ruch wagi przy warzywach i jakies czestsze wizyty wc. Marudka masz bardzo ambitne plany kulinarne. ja poprzestane na przystawkach i serniku, zwłaszcza że te świeta sa krotkie a wiekszość czasu spedzam u rodziców i dziadków. Rodzice są bardzo zadowoleni z diety, mama osiągneła 58 kg tata wazy coś poniżej 88. nie jest to wynik 80 który mu wyznaczyłam ja, ale z tej setki którą miał ładnie zszedł i wygląda b. dobrze. Niestety albo stety w święta marzą o kilku niedukanowych potrawach- jednak mają bardzo mocne postaniowenia pozostawienia w swoim menu otrębianki, chudego miesa oraz czwartków Protalowych ;) No i mają bardzo duzo ruchu -działka, spacerki, rower :sad: Ja za to wczoraj się wybrałam na lekki joging ni i tą siłownię, myslałam że dziś będzie ciezko wstać, ale nawet wszystko działa, bez zarzutów :sad: Dziś znow sobie potruchtam. Pochwalę sie ...wczoraj zmianę mojego wyglądu dostrzegło dwóch facetów :sad: takich którzy czasem wpadają do mnie do pracy! Miło tak!!! Śliweczko powodzonka w jazdach. Szyszunia namowilas mnie na kawkę ale tym razem z imbirem :sad: Malynko gratuluję okragłej 60 i tego rozmiaru WOW :( Witam nowych i dietujacych Protalowiczów. miłego dnia!!!!
  11. Aga nie smuć się, są takie momenty w tej diecie, mnie osobiście pomaga odrobina naszych słodyczy - zwykły serek wiejski z cynamonem i słodzikiem ... Głowa do góry ;)
  12. cześć zaDuży (choć już chyba w sam raz?? ) sama chętnie poczytam od bardziej w temacie osób na ten temat bo III faza tuż tuż ...ale widze ze w tej chwili nie ma dziewczyn :) trzeba poczekać :D
  13. No kurde jakby się teraz potomek pojawił ... bylo by super :-o Dieta na 100% wpywa na regilarność @. Byłam u gina i powiedział że jest duży związkek bo strata kg zawsze odbija się na hormonalnej gospodarce. :-D ma się wyrównać ... A ja od rana probuje przeczytać choć pobierznie to co naprodukowaliście od czwartku :-D nielada wyczyn. Ale dobrnęłam :-D A poniedziałek rozpoczął sie słoneczkiem ale teraz jakoś pochmurno. Za to weekend mialam bardzo aktywny, a dziś w planach siłownia stacjonarna ale na swiezym powietrzu. I w końcu byłam w wc ... niestety jednak miałam mega zaparcia :) Czekam zatem na jakiś ruch wagowy bo mimo P wszystko stało w miejscu. Pozdrawiam nowinki, nowinków i wszystkich dietkowiczów :razz: ps...szyszunia można :)
  14. Cześć i czołem, pozwólcie ze wszystkie posty przejrzę w poniedziałek, bo internet mam w domu wolny... a weekend upływa mi pod hasłem: ruch i relaks na świeżym powietrzu. Udaje się z nawiązką wypełnić zalecenie Dukana o spacerach. Wczoraj piękne sloneczko... dziś podobnie jak u Sagi pogoda bardziej barowa. Ale ogólnie dobrze. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, jeśli ktoś zanotował spadki -gratuluję. Stojącym cierpliwości i spadków. Nowym Protalowiczom - się kłaniam :) Buziaczki.
  15. Madziu, u rodziców, super -dziękuję! Polecam ci namawiać mamę, bo jak pomyśle że dałam rade namowić mojego tatusia to myśle że każdy da rade :D. A warto, na prawde!! Nie widziałam ich znów jakis czas, ale rozmawiałam dziś z siostra i mowila ze tata super wyglada, mama zreszta też. Teraz wiesz wiosna, dzialka sie zaczyna to maja tyle ruchu ze dodatkowo ich to mobilizuje. A poza tym widze ze nabrali powera bo jednak balast spadł :-o. Myslę ze tatko ma jakies 10 kg mniej na liczniku, a co wazne cukier sie bardzo ladnie wyrownał a u niego to b. dużo. A co do mamy...podsuwaj, namawiaj, ale nic na siłe. Po co ma sie kobieta stresować, jesli sama sie nie namysli nie bedzie sukcesu! Oj boćki krążą ... ciekawe kogo ustrzela na ten rok?? :-D
  16. I tak trzymaj kobiałeczko :-D Buziaki i gratki! Magda:) nie jest to normalne, ale z drugiej strony u niego od zawsze tak jest z ta wagą, wiesz chuda ale wysoka osoba wygląda inaczej, nie rzuca sie tak w oczy, ale przy takim wzroście to jest bardzo widoczne. Ja przy nim czuje się po porstu wielka ... :) teraz już mniej, ale to bardzo frustrujące było. Wiesz jak tanczyłam z kims większym -wagowo/wzrostowo to czesto nie odczuwałam takiego przeskoku ale tutaj to b.widać. Bo u mnie to jest tak że przy 67 kg wg wielu testów jestem w normie wagowej (w gornej granicy ale nie ma nadwagi). Uh...... Oby Dukan mnie chronił i dał stabilizację wagi i samopoczucia. A te boćki .... kto wie ??? Sama dziś tak widok jednego skwitowałam , że coś komuś przyniesie :razz:.
  17. Dzięki za troskę, niestety to możliwe żeby facet przy wzroście 166 cm (ja mam 164) tyle ważył...bo Łukasz ma niespełna 50kg. Wstyd...tzn, on normalnie je, ma taką wage od lat. A teraz w tej chwili ma 32 lata. Ma niedowage jak nic. Poza tym mysłałam że na mojej kuchni (jeszcze przed dietą) przybierze, ale dostało się tylko mi ... :-D A nie musze wam chyba pisac jakie mialam kompleksy przy nim, wazac wiele wiele wiecej :-D Ale to już mam nadzieje za mną :D . A jogę ćwiczymy -może to za duże słowo że jogę-ale w domu. To sa takie podstawowe ćwiczenia odciązające ciało i umysł, nie trwają dłużej niż 10 minut. Coś w rodzaju " przywitania słońca" :D Gratulacje za niedługi finisz :D miłego przejścia do kolejnej fazy!! U mnie też już bociek na gnieździe :D Jupi!! Hej Marcynda :) u mnie tez cieplutko, śliczne zdjęcie :) Gratulacje zjechania marchewy!! Witam porannie :) u mnie maleńki spadeczek, czyżby zapowiadał jakies zmiany? ? Spokojnie, bez nakrecania :) tylko spokoj nas uratuje ...i cierpliwosc :razz: Świeta za tydzień ... czujecie juz to?? :) milego dnia!!!
  18. Oj masz racje, moja polowica wazy nie powiem ile, ale mniej niz ja w tej chwili ...mamy prawie taki sam wzrost. Od jakiegos czasu skarzy sie na bol kregoslupa i stawow... a najlepsze jest to ze zawsze myslałam ze to zwinna osobka. I zwinny jest ale ma b. duze przykurcze miesni co widac jak teraz cwiczymy ta joge. Niektore proste cwiczenia a on nie daje rady zrobić. Ja jestem mimo wszystko nadal duzo ciezsza od niego i mam brzuszek a moje wygibasy sa prawie jak z gazety. :)
  19. witaj Gochna :D Miło znów widzieć cię na forum :-o Całuski również dla Maragrete ;* No i dla wszystkich wogóle pozdrowienia. Mam dziś znakomity humor, pogoda dopisuje, jeszcze chwilka i wyjde na swieze powietrze. Tylko mam dziś pietra, bo się zobacze z moją przyjaciolką, która zaproponowała mi Dukana. Ona dała mi tą szansę abym wreszcie poczuła się lepiej sama ze sobą... ona też widziala mnie w grudniu ostatni raz więc bedzie wiarygodna w ocenie. Ufff normalnie az sie troche obawiam :) No zobaczymy ... A co do storczyków, to faktycznie widze jest kilka rad ... musze sprobowac z ta odzywka do miseczki ...jeden daje rady bez tego ale drugi stanał w miejscu. No i uważajcie na siebie z tych wojazach z porzadkami bo pogoda ladna ale moze byc zdradliwa ... szczególnie TY Margaretko z plecami. Moja mama zawsze się tak załatwia. Myje okna, jakiś przeciag i katar gotowy. Szczególne gratki naleza sie Śnieżynce i Madzi:)czy Marudce oraz Sandrze za konsekwencje w dzialaniu i niepoddawanie się :-D Dziewczyny jak dobrze sie zastanowic to niejedna osoba nie dalaby rady z dietą. Zobaczcie ile macie w sobie uporu żeby trzymać się zasad, to musi zaprocentować!! I tym optymistycznym akcentem kończe mój wywód. Żeby nie było, to witam też NOWINKI Forumowe :-D
  20. no ladne kwiatki ... mi stuknie 3 m-c jak dietkuje i zawsze robilam suwak od poczatku :D
  21. no ladne kwiatki ... mi stuknie 3 m-c jak dietkuje i zawsze robilam suwak od poczatku :D
  22. AD 1 ) Dokładnie ... ja myślę że wyjazd brata jest spowodowany tym właśnie brakiem luzu i komfortu finansowego. On dosyć tutaj w Pl dzialał, miał tą firmę i myślę że niebyło by najgorzej ale bratowa nie dostała pracy, poza tym oni już sie przyzwyczaili właśnie do wycieczek, zakupów w dużych miastach, kin, restauracji ... A w moim malutkim miescie tego nie ma, wiec to im nie na reke. A znow siostra faktycznie korzysta z uroków innych zarobków i możliwości wyjazdów i razem z klubem gorskim jezdzi na skałki, z gory już te wysokie itp. W PL w zyciu by sobie na to nie pozwolila, sądze że to ich trzyma przy pozostaniu na obczyźnie. I masz racje zarobli osób fizycznie pracujących tam pozwalaja na inne życie w innym standardzie. Ale to jest cena życia w innym kraju z dala od rodziny. No chyba że jest się tak z KIMS :D i w ten sposób przechodze do ... AD 2) U mnie jest nieco inaczej, ja w moim związku jestem już niespełna 10 lat. Znamy sie jak łyse konie, razem bylismy na moich imprezach licealnych, przezywalism swoje licencjaty, mgrki, wczesniej moja maturę, potem była rozłąka na studia (ja dzienne we Wroclawiu, on zaoczne w Krakowie), kazde wakacje razem, takie papużki nierozłączki ... Jak wrocilam po studiach do rodzinnego miasta było jasne ze szukam pracy, nastepnym celem było zakupienie wspolnego mieszkanka (na kredyt - to wychodzi taniej niż wynajmowanie i placenie komuś kasy w bloto) ... potem był trwający ponad rok remont i w zasadzie teraz mija rok naszego wspólnego mieszkania. Nieraz się smiejemy że nasz wspolny kredyt scementowal nas bardziej na 30 lat niz malzenstwo ... ale to nie do konca prawda! Chcę po prostu być już po ślubie, nie mam tu jakiś kosmicznych marzeń o bialej sukni :-o Ale po porstu to dla mnie ważne żeby być razem na dobre i złe. Także Sandra uda nam się :-D Chcieć to móc... w zasadzie wiele moich marzeń udalo się zrealizować, myśle ze te tez predzej czy poźniej dojdą do skutku.
  23. Jej ale mi narobiłaś ochoty na taki spacer ... a ja w pracy ;) Odbiję to sobie w piątek :) Bożenka ale ty masz już tylko 1/3 trasy do mety :-D JUPI!!
  24. Śnieżyko nie odzywasz sie... a my czekamy :D buziaki

  25. Gosiu może ja coś pomogę, kwiaty przesadzać najlepiej teraz bo na wiosnę jest dobra na to pora. Storczyki można teraz nawozić, jest specjalna odzywka do tych kwiatów (byle nie przedawkować), ziemia też jest dla nich specjalna, bo one lubią taki torf raczej. Ale to znajdziesz w sklepie :) podlewamy je nieza obficie, bo korzonki nie lubią być mokre, nawet się poleca aby czasem je lekko przesuszyć, pnącza po przekwitnięciu też warto pozostawić bo storczyk często wypuszcza nowe pędy, obcinamy je dopiero gdy obeschną :-D mam 2 takie kwiaty, jeden pieknie wypuscił po zimie pąki i prawie kwitnie, a drugi stoi w miejscu ... widac każdy potrzebuje troszeczke innego podejscia ;) z kwaitami jak z ludzmi :-D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.