Skocz do zawartości

Rewelacyjna Dieta Protal !


Dorotaxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wieczorową porą ;)

Ah joj... właśnie sprawdziłam sobie SKM (Szybką Kolej Miejską - dla tych którzy są spoza trojmiasta :grin: ) bo w tym tyg zaczynam zajęcia o punkt 8:00 i w związku z tym muszę jechać AZ O DWIE KOLEJKI szybciej :D No i wychodzi na to, że od jutra przez 2 tyg będę już o 6:41 w drodze na uczelnie :-D. Eh nie cierpię tych kolejek tak wczesnych....! wstać muszę przed 6:00 ;)... a ta cała zimno-jesienna aura już też wcale w tym nie pomaga!

Zostawiam tylko kilka słów dla Was bo muszę wracac do laryngologii - czeka mnie dość trudny 2-tygodniowy blok teraz :) . I na dodatek wszystkiego kończy się on egzaminem od razu w czwartek za dwa tyg.... ustnym na domiar złego. Ah joj...

Nutko pytałaś o galaretkę z kurczaka.Ja myślę tak,że skoro możemy jeść kurczaczki,a żelatyny używamy choćby do zebry,to ta odrobina marchewki chyba nie będzie miała decydującego wpływu na wagę.Trzymam za Ciebie kciuki Nasz Ty Dobry Duszku,żeby po @ Toja waga ruszyła z kopyta!Cieszę się że tu jesteś,bo zawsze wprowadzasz takią fajną atmosferę na forum ;) ,a z Twoich postów zawsze można si dowiedzieć czegoś ciekawego.

MaLiNkO skończyło się tak, że jakieś pół godz temu własnie skubnęłam jednak tej galaretki... dziś miałam wybitnie rybny dzień (rano tylko mała miseczka owsianki i później gdzieś w ciągu dnia twarożek wiejski 3% i to wszystko z nabiału na dziś) - zjadłam ok. 1 fileta z pstrąga upieczonego, który mi został z wczoraj, nie sądziłam że będzie też taki smaczny na zimno, na obiad ugrillowałam łososia (pyyyychota, w przyprawie do grilla KAMIS "Grill ziołowy", łosoś stał całą noc w niej w lodówce, nie pamiętam kiedy mi tak łosoś smakował!), na podwieczorek zjadłam niecałą połówkę pstrąga wędzonego no i.... i jakoś teraz naszła mnie ochota na cos innego - wzięłam ta galaretke no i tak przyznam szczerze, że wydłubywałam z niej kurczaka... więc samego wywaru mięsnowarzywnego pod postacia galaretki zjadłam tyle, ile się na mięsku ostało... Jakoś eh, nie chciałam kusic losu.... :)

Do tego dzbanek zimnej zielonki, ze 4 kawy (coś miałam dziś na nią chęć), 2 zielonki na ciepło i woooda :(.

Nutko - gratuluję. Wiedziałam, że ruszy :)

100krotko no drgnęła ta moja waga... ale ciiiiii...! nie chcę spłoszyć! :-D nie wolno mi sie cieszyć za wczasu...

Czekam za to na Twoje wrażenia z tego 3/3 jak już COŚ będziesz w stanie wywnioskować :)

Kartofelko - brawa za wytrwałość! :) Musisz jednak uzbroić się w jej całe pokłady, bo pewnie nie jeden raz będziesz jeszcze w takich "spędach" rodzinnych uczestniczyć, i nie jeden raz stół będzie suto zastawiony :D

Ja przyznam Wam się szczerze, że jak jestem na diecie to jakoś nie mam problemow z "chcicą" na grzeszenie... ni eprzeszkadza mi że ktoś inny je coś innego, robię kanapki i nie mam ochoty skubnąć... gorzej tylko jest (było zawsze) jak juz sie dieta kończyła, wówczas jakoś nie mając nad głową wiszącego hasłą JESTEM NA DIECIE nie było mi już tak prosto odmówić sobie sięgnięcia po następny kawałek ciacha np.. :)

Dobrej nocy Proto-ludziki! słonecznego poniedziałku życzę - jeśli nawet nie za oknem, to choc w duszy niech muzyka gra! :) post-16566-1257106997_thumb.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak przystało po urlopie z pracowniczego krzesełka :grin:

Jeszcze bym zaliczyła stłuczkę, ale na szczęście ktoś nade

mną czuwa.. Dzisiaj musiałam trochę szyby poskrobać.. Ale

jak tak spadnie znowu śnieg - to zacznę jeździć na później,

żeby i narzeczony miał swój udział w odśnieżaniu :-D Za to

trzeba będzie dłużej w pracy zostawać..Może do tego jeszcze

daleko.. :D

Wracam na łono Dukana, w pracy dzisiaj tylko to co dozwolone :D

U teściowej wyłamałam się z obiadu.. Skoczę na groby, bo wczoraj

to do moich bałam się ruszać samochodem.. A tak dziś mam po dordze

do nowego domu. Jeszcze do rodziców skoczę, wezmę co nie co i spowrotem.

Ciekawe czy zawalą mnie robotą czy nie.. Na razie spokój..

Miłego dnia :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :-D

Marudka jest od rana na posterunku, wszystko wróciło do normy :-D

Po wczorajszych szaleństwch mam oczywiście wzrost na wadze, ale słusznie mnie pokarało. Jak ktoś głupi to tak właśnie ma :grin:

Od dzisij bialeczka, zamierzam być grzeczna i szybko zgubić zbędny balast :D

Pozdrwiam i życzę miego dnia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nutko, ja w fazie warzywnej objadałam się jak głupia galaretą z kurczaka bo ją uwielbiam i nawet nie przyszło mi do głowy, że przecież żelatyna jest z kości wieprzowych. Waga na szczęście też nie załapała :grin:

Bożenko, na białeczkach waga na pewno spadnie i nie powiem, że wróci do normy bo pewnie spadnie nawet poniżej :D

Maruda, skrobanie szyb to jest minus jazdy samochodem. Mój mąż zimą jeździ do pracy autobusem bo kiedy nawali śniegu i na dodatek ten przy szybie przymarznie do szyby to skrobania jest na min. 5 min, później jeszcze wsiadasz do nie całkiem ogrzanego samochodu i jedziesz dokładnie tyle samo czasu co autobus (przez korki). A z racji tego, że przystanek mamy pod blokiem i później pod pracą, to woli nie odśnieżać, wsiąść do nagrzanego autobusu i nie wkurzać się na korki :-D

Nutko, obawiam się, że za miesiąc nie będę już taka dzielna. Wczoraj chciałam sobie zrekompensować sobie straty Colą zero ale po 3 łykach mnie zemdliło, bo jest mdła jak dla mnie i tak zostałam bez rekompensaty :-D Pocieszające jest to, że na forum zawsze mogę liczyć na dobre słowo i na wsparcie ;)

U mnie dziś spadek większy niż się spodziewałam bo po 2 ostatnich dniach na warzywach jeszcze -1kg. Mimo to humor niezbyt mi dopisuje bo jakieś choróbsko mnie dopada i tak sobie siedzę i popijam mleko z czosnkiem :D

W nowym tygodniu życzę wam nowych spadków Proto-fani ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :-D

kawka juz wypita a pogoda wcale nie nastraja optymistycznie do dzialania, ach jak ja nie lubie poniedzialkow !!

Bozenko nic sie nie martw mnie tez waga pokarala :grin: czlowiek stary a glupi ze szok :D :D

Kartofelku super !!! 1 kg zgubic to jest cos !!! :-D

milego poniedzialku dla wszystkich ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ze słonecznego Gdańska.

Kartofelka mkniesz, mkniesz gratuluję. Niestety te rodzinne obiadki to wielka pokusa tym bardziej cenny jest Twój spadek. Wytrzymać gdy wszystko w koło pachnie.

Bożenko ja nie grzeszylam ale moja waga czeka na Ciebie bo jakoś przez 2 dni białkowe nic nie drgnęła. Mamy razem wskoczyć na połowinki.Hi hi.

Balbinko nie skomentuję sama to zrobiaś.

Marudko nie chwalmy dnia .... wiesz w każdej chwili może spaść lawina roboty, może nie chcą tak od rana Cię atakować, ale ciut później może być gorzej.

Nutko GRATULUJE tak po cichu, żeby Twoja waga nie usłyszała. Codziennie jeźdżę do pracy SKM na szczęście tak ok 7.30 - dobrze, że często jeżdżą przynajmniej na mojej trasie Gdańsk - żabianka. Ale wstawać przed 6.00 to okropne.

Miłego dnia wszystkim. życzę spadków, i cierpliwości oczekującym na spadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój prosty sposób na rodzinne obiadki jest taki, żeby nie siadać do nich na głodnego. Ja wcześniej zjadłam sporą porcję (1/2 litra) barszczu czerwonego zabielonego jogurtem naturalnym. Kiedy usiadłam do stołu byłam już w zasadzie najedzona. Kurczaka i sałatę wepchnęłam niemalże na siłę. Uwierzcie, że te wszystkie pyszności nie wydawały się w tedy tak pyszne jak teraz (siedzę z serkiem wiejskim i wodą z cytryną) ;) Grzeszków jednak nie udało mi się uniknąć. Mąż kupił mi 3 jogurty naturalne, bo zapomniałam wziąć swoich z domu. Nie chciałam robić mu przykrości i zjadłam je mimo, że nie były 0% :-D

Widzę, że temat zielonej herbaty się ruszył :D Cieszę się, że smakuje wam wersja z opuncją. Dla mnie herbata w saszetkach to ostateczność ale nie wiedziałam, że jest też taka sypana :grin: A mam taki śliczny imbryczek do parzenia zielonej herbaty :D

grazzia, jakiej firmy jest ta herbatka z opuncją sypana. Z chęcią spróbuję :-D

balbinko, saga dziękuję. Staram się ;) Jak ja bym chciała być już w połowie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny szok!

Czwarty dzien powrotu do reżimu i od wczoraj znow kilo mniej!! czuje sie jak na fazie ataku!! cieszy mnie to ale suwaczka na razie nie przesuwam bo boje sie ze to tylko tak chwilowo spadło bo wczoraj po poludniu nic nie zdazylam zjesc procz kawy... no zobaczymy co to będzie :grin: mam 3 pary dzinsów fajnych po mamie ktora tez schudła ostatnio i troszke mi do nich brakuje więc mam cel motywujacy hahaha

Bozenko, Sago dziękuję, było cięzko ale na szczęscie już to mam za sobą :-D

a tak przy okazji zapytam bo niestety nie podglądałam tematu wstecz (za dużo) czy Śliweczki nadal nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

Dzisiaj 10 dzień III fazy. Za mną dwie uczty i waga w tym samym miejscu. Powoli opuszcza mnie ten strach przed jedzeniem produktów w II fazie niedozwolonych.

Po dwóch dniach jeżdzenia na cmentarze wczoraj zjadłam prawdziwy rosół a że był trochę za tłusty , kluseczki postanowiłam zrobić lane na mące kukurydzianej. Wyszła mi kaszka, nawet chyba drobniejsza niż manna :grin: . Pierwszy raz użyłam takiej mąki i teraz nie wiem - czy jej należy dodawać więcej niż normalnej. Kluseczki lane robiłam tak jak zawsze, czyli coś naknociłam z tą mąką.

Zgadzam się z Kartofelką, że tam gdzie nam grożą pokusy wybierajmy się już najedzone. Mam to sprawdzone wielokrotnie i wiem, ze wtedy nawet desery tak nie kuszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie protalowicze!!!!

Ale się za Wami stęskniłam przez weekend, że ho ho.

Już mi brakowało tego poczytania i poklikania.

U mnie na razie nie za wesoło waga poszła +1kg i mam nadzieję, że szybko spadnie. Od dziś jestem grzeczna jak aniołek choć w domciu są różne pyszności. Ale mam w razie co przygotowany serniczek he he he i do tego jedno pytanie z nim związane: powiedzcie mi czy Wam też się odbija słodzik? Bo mi za każdym razem jak coś zjem na jego bazie albo jak wypiją kawę.

W weekend sobie pozwoliłam na jedzonko a teraz małe zaskoczenie. Ale w piątek w pracy brzuch zrobił mi się jakiś twardy i tak nie mogę dojść do siebie. Nie jestem przed @ i wszystko jest jak ma być ale wzdęcia są. Już kupiłam espumisan żeby mieć pod ręką....ale nie wiem od czego tak mam. Ale nie będę już Was zanudzać.

Tym co zgubiły co nieco gratuluję, tym co stoi mówię "bądźcie dzielne" a za Nutkę też trzymam kciuki, by ta waga ruszyła się szybciej.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.