Skocz do zawartości

Gochna

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    393
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Gochna

  1. Witam, prawie południowo. Waga lekko w dół, ale musiałam się wspomóc ziołowymi środkami przeczyszczającymi, inaczej się nie dało.

    Buziaki

    Witajcie !!!

    należy mi się pałą po d..ie!!!!!!!!!!

    zeżarłam kebaba i kawałek pizzy... :grin:

    waga oczywiście 1.5 kg do góry...

    ale jestem durna...

    suwaczka nie ruszam, może się opamiętam???

    Opamiętasz się , opamiętasz!!! Już nasza w tym głowa!!!

    Nie przejmuj sie zbytnio ludzkim gadaniem. Zresztą jeśli o Tobie mówią, to znaczy że żyjesz, a co Cię obchodzi czy źle czy dobrze. Ich problem, nie daj się wciągnąć w żadne intrygi czy potyczki słowne, uśmiechem zażegnuj wszelkie złośliwe docinki i plotkarze dadzą sobie spokój. Najważniejsze, że Ty masz czyste sumienie i nie masz sobie nic do zarzucenia, a jeśli nawet, to napewno starasz się naprawić to co Ci nie wyszło. I głowa do góry :D

    A dziękuję, ale czym sobie zasłużyłam na takie uśmieszki ??

    Buźka :grin: :grin: :-D

    To z sympatii :-D za całokształt :roll:

    A tak naprawdę, to myślałam już o dzidzi, ale nie chciałam zapeszyć ... no i masz, nie udało się :wink:

    WITAJ ANALENO

    TWOJA HISTORIA JEST BARDZO PODOBNA DO MOJEJ, WRĘCZ TO SAMO TYLE ŻE U MNIE EFEKT JOJO TO 30 KG :grin:

    KIEDY POZNAŁAM MOJEGO UKOCHANEGO BYŁAM SAMOTNĄ MŁODĄ MAMĄ I MIAŁAM BZIKA NA PUNKCIE SWOJEGO WYGLĄDU NIE CHCĘ SIĘ CHWALIĆ ALE OGLĄDALI SIĘ ZA MNĄ CZĘSTO. ODCHUDZAŁAM SIĘ "WŁASNĄ" DIETĄ JADŁAM GŁÓWNIE BIAŁKA I WARZYWA I WSPOMAGAŁAM TO TABLETKAMI ZELIXA, KTÓRE SĄ NA RECEPTĘ A JA JE ZDOBYWAŁAM I ZAŻYWAŁAM BEZ KONTROLI LEKARSKIEJ . SCHUDŁAM WTEDY 15 KG I WARZYŁAM 65 KG I CZUŁAM SIĘ CUDOWNIE W SWOJEJ SKÓRZE:) ZAMIESZKALIŚMY RAZEM W SIERPNIU 2008 I SIĘ ZACZĘŁO..

    W DODATKU MÓJ LUBY TEŻ POTRAFI GOTOWAĆ OJ I TO JAK!!!

    A RESZTA TO JUŻTAK JAK U CIEBIE...

    Witam w klubie :D Tylko,że ja dłużej nie mogłam się opamiętać. Jak braliśmy ślub w 2003 r. ważyłam 67 kg, póxniej rzucanie palenia +10, gotowanie mojego mężusia i kolacyjki w łóżeczku z winkiem lub innymi drineczkami +10, tolerancja mężusia na nabyty przeze mnie balast +10 ... to po prostu jakaś porażka ... ale w końcu się opamiętałam i natknęłam się na Dukana :grin: . Jak na razie prawie -10 :wink: :P :D

    Witam wszystkich forumowiczów:)

    U mnie drugi dzień fazy uderzeniowej i nawet nie jest źle:), ale jak pomyśle, że mam gotować dwa obiady to aż coś mi się robi:( Już prawie namówiłam męża na dietę, ale jak się dowiedział ze nie będzie piwka i winka to zakończył temat;(

    Na razie ubyło mi 1,3 kg, wiem że to tylko woda ale zawsze coś!

    Czy to normalne, żebym piła około 6 litrów płynów a i tak ciągle mnie suszy;(

    Pozdrawiam wszystkie protalki

    Suchość w ustach to normalka, jeszcze trochę i ustąpi ale nie tak całkiem do końca. Bardzo dobrze, że pijesz :grin:

    aaa i jeszcze jedno, z czym jecie pieczony filet z kurczaka?

    No właśnie mi też najbardziej smakuje z sosem czosnkowym z jogurtu greckiego, ale jeśli nie tolerujesz czosnku to spróbuj innych ziół :-P

  2. I26 4,3 kg to piękny wynik. Trzymaj tak dalej, chociaż teraz troszkę spadnie tempo ale jak taki początek, to może być zapowiedź dobrych spadków :wink: Ze schowaniem wagi to też dobry pomysł, ciekawe czy wytrzymasz całe 10 dni?

    Buziaki dla synka! Moja wnusia też skończyła 2 latka miesiąc temu, a dziś byłam na pierwszych urodzinkach chrześnicy mojego Syna :P

    Analeno złe samopoczucie to nic dziwnego w 3 dniu diety. Większość z nas prze to przechodziła. Dziś moja przyjaciółka też skarżyła mi się, że dopadło ją to w 4 i 5 dniu uderzeniówki. Tak więc musisz po prostu przetrzymać, lada dzień dostaniesz zastrzyk energii i to na dłuższy czas :D Zresztą widzę, że dziewczyny Cię naprostowały w sprawie ćwiczeń i jedzenia, więc powodzenia w dietowaniu po naszemu. Jeśli chodzi o jogurty, to dla mnie najlepszy jest grecki light, a ja swoją otrębiankę robię tak: ok. 200 ml wody gotuję wsypując 2 łyżki otrąb owsianych i 1 łyżkę otrąb pszennych, dodaję szczyptę cynamonu i jakiś czas gotuję, dolewam ok. 200 ml mleka i jeszcze trochę gotuję. Na talerzu dodaję słodzkia w płynie do smaku i wcinam :-P Dziewczyny robią w microwelli, ale moja się zepsuła i wywaliłam, a na razie nie zamierzam kupować nowej :D

    Olinko :-D :roll: :D specjalnie dla Ciebie :grin: :grin: :grin:

    Gosiulek alkoholu niestety nam nie wolno, chyba że chcemy zafundować sobie przerwanie ketozy i zastój na wadze, a to nie jest miłe :wink:

  3. Witam równiez po dłuższej, jak na mnie przerwie w forumowaniu.

    Jakoś bardzo intensywnie zaczął się dla mnie marzec i pewnie będzie tak dalej ...

    Staram się czytać na bieżąco, ale n apisanie już nie starcza mi czasu.

    Witam bardzo, bardzo sedrdecznie nowe dziewczyny :wink: :wink: :P . Pozwólcie, że nie będę wyliczać Waszych nicków, ale na pewno niedługo się ich nauczę :-P

    Bardzo współczuję Szpuleczce - najbardziej nas boli cierpienie naszych dzieci, ale na pewno wszystko będzie dobrze, bo przecież inaczej być nie może!

    Marudko i Sandro duuużo siły w walce z chorobą. Walczcie i zdrowiejcie dziewczyny, szkoda czasu na chorowanie :D

    U nas też biało ... ja już bym chciała lato!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Dzisiaj wraca moja Śnieżynka. Już nie mogę się doczekać! Kurcze nawet nie wiedziałam, że aż tak bedzie mi jej brakowało.... Ciekawe jak tam jej waga? mam nadzieję, że nie grzeszyła zbyt wiele...

    U mnie zastój wagowy. Jak tak popatrzę, to przez ostatni miesiąc a nawet troszkę dłużej ubyło mnie tylko ok. 2 kg. Nie jest to powalający wynik, niestety. Mam tylko nadzieję, że będzie lepiej ...

    Witam Was wszystkie kochane po dlugiej przerwie

    No cóż wstyd.....nie wytrzymałam. Mimo iz diety trzymałam się bardzo mocno przez 2,5 m-ca schudłam tylko 1,5kg (to na uderzeniówce) potem kg uciekły bo byłam chora i prawie nic nie jadłam. Może to dlatego że prawie co pól roku a napewno raz w roku stosuję dietę (głodówka poprostu), nie wiem, ale było to dla mnie demotywujące:(

    Dziś nadal ważę 63 - 63,5 kg staram sie utrzymać to co juz uzyskałam, jem mało, odstawiłam słodycze do minimum i walczę bo w maju ide na Komunię i musze dobrze wyglądać w swojej ulubionej "małej czarnej"

    Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko i mam nadzieje, że bede mogła sie tu czasem jeszcze odezwać, bo atmosfera na tym forum bardzo mi służy:)

    Duże buziaki dla Wszystkich!!!!

    Witaj Anulkas! Fajnie, ze się odezwałaś. :D No i waga Ci się utrzymuje. Dobrze, że nie zapracowałaś na jojo, bo to niestety największa nasza porażka podietowa. Ja też przestałam chudnąć przez wstrętne chorubsko. Też nie jadłam i wszystko się poprzestawiało. Do tej pory mam marne rezultaty, ale to przetrzymam.

    Może spróbujesz jeszcze raz?

    Buziaki!!! Dla wszystkich i miłego dnia życzę!!!

  4. Witam po sporej przerwie ale nie miałam netu. Dopiero co mnie podłączyli na nowo. Widzę, że duuużo się dzieje.

    Mogę pochwalić się sukcesem - waga docelowa osiągnięta a nawet trochę więcej :D

    Teraz mam dylemat bo panicznie boję się zjeść cokolwiek nowego. Wczoraj pokusiłam się na mielonego i po zjedzeniu na obiad do korniszona - odstawiłam kolację. Czytam i czytam o III fazie ale jakoś nie potrafię jej wprowadzić w życie.

    Zaraz zmieniam suwak ale mam nadzieję, że jeszcze ze dwa kilo po cichu spadnie. Już mi cała rodzina ciosa kołki na głowie, że przesadzam z odchudzaniem ale siedzi we mnie coś co mnie odrzuca od tego wszystkiego co omijałam przez dwa miesiące.

    Gratulacje!!! Bardzo szybko osiągnęłaś swój cel. Teraz tylko musisz się przestawić na tę nową fazę i będzie dobrze. Jak ja Ci zazdroszczę ...

    Witam Was wszystkie :P

    Jestem tu Nowa ale mam nadzieje,że przyjmiecie Mnie do swojego grona i będziecie podpowiadać jak i uczyć co z czym i do czego... :-D

    Zacznę od początku ...Fazę uderzeniową zaczełąm 18.02 z wagą wyjściową 74 przy wzroście 160 - (nie jest to urokliwy widok) ale cóż....., zaś po 10 dniach jest 4kg mniej :-P :D :-D

    (dziś kończę naprzemienną) jutro znów same proteinki i zobaczymy jak to dalej poleci...

    Czytając Wasze posty wierzę,że dam radę.Trzymajcie za Mnie kciuki i wspierajcie :roll: Pozdrawiam

    Witamy serdecznie! Dasz radę! Nie ma innej opcji. Będziemy robić co w naszej mocy ale po cichu liczymy też na wsparcie. Tak to już jest na naszym forum. Raz dajemy raz bierzemy. Mamy te same lub podobne problemy i nawzajem dodajemy sobie sił.

    Kochane moje ! Czytam sobie tutaj o rewelacyjności tej diety i nawet wierzę bo mam przykład w realu, ale kurcze, nie cierpię ograniczeń i zakazów i nie wiem czy dam radę.

    Mam zamiar zrobić jakieś zakupy pod tym kątem i od jutra zacząć :wink: : . Chciałabym prosić o wsparcie i podpowiedzi w razie czego. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Was i za siebie! Kasia.

    Ja też długo byłam niezdecydowana, chociaż może częściowo byłam zdecydowana, ale dałam sobie trochę czasu na przygotowanie psychiczne. Był to ponad miesiąc, w dodatku po drodze były święta Sylwester i Nowy Rok, więc przeciągnęłam rozpoczęcie diety na początek stycznia. I tak dukam już prawie 2 miesiące :D Kciuki masz jak w banku :grin: To nasza specjalność!

    Witam Was kochane serojadki!!!

    Spodobało mi sie to okreslenie,he he...!

    Od razu mówie że Was czytam cały czas. Szkoda tylko że od tego się nie chudnie,wrrrr....

    Ale dzis jestem juz cały dzień na Dukanie ,bez grzeszków mam nadzieje ze już nic mi nie przerwie :grin: .

    Synek już zrowy,tzn przeszło mu zapalenie jamy ustnej ale złapał katar, no i nie mogę z nim wyjśc na pole żeby się nie przerodziło to w cos powazniejszego. I na dodatek te wiatry na polu. :wink:

    A co sie dzieje z Kamylką ? Polą? Juggin? Gdzie sie podziewacie dziewczynki?!

    No nareszcie się odezwałaś. Dobrze, ze synuś już zdrowy.

    No właśnie wykruszają się nam dziewczyny. Pola się już jakiś czas temu pożegnała oficjalnie, chociaż obiecała, że będzie zaglądać od czasu do czasu.

    hej dziewczyny wpadam sie tylko zameldowac i przesunac suwaczek.Siodmy dzien uderzeniowki zakonczony -3,5 kg:)

    Tym samym obalam mit, ze po piatym dniu waga sie juz nie zmienia..otoz u mnie przy 5 dniu bylo -2,5 i przez kolejne 2 dni waga spadla jeszcze o kg.Mam nadzieje, ze jeszcze chwila i zupelnie zgubie to co w Pl dobralam i tym samym II faze zakoncze z koncem marca.Dzis warzywka wiec pewnie podskocze..Zaleglosci nadrobie natomiast w pracy bo ide na nocke:)

    Suwaczek zmieniony nie wiem tylko dlaczego nie moge wstawiac polowek...

    Bardzo się cieszę Sandruś że tak ładnie Ci zeszło to Twoje grzeszne życie w PL :grin:

    Oby udało Ci się to co zamierzasz :grin: :grin: :grin:

  5. no i najwieksz moja zmora-zatwardzenia!!bez herbatki przeczyszczajacej nic!! a i tak juz nie wiem czy i te dzialaja.wczoraj wypilam przed snem i poko co nic!!co robic?????ratunku!!!

    Mam ten sam problem. Próbowałam Dicoman, Colon C i zostały mi tylko środki przeczyszczające, bo te preparaty poprawiające pracę jelit na mnie nie działają. W dodatku pani magister w aptece poleciła mi żebym sobie odpuściła Colon C, jeśli nie daje obiecanych efektów. Przez ostatnie 3 dni nawet figura 1 nie daje rady :wink:

    Dziewczyny, moje czarne leginsy, krótka tunika i wysokie obcasy na sobotniej imprezie zdziałały cuda, tym co mnie dawno nie widzieli kopary opadły... ha, ha, ha... bardzo mnie to cieszy... może dlatego udało sie mi powstrzymać sie od grzeszków... miałam silna, bezpośrednia motywacje...

    Widzę Cię oczami wyobraźni i podziwiam, szczególnie te wysokie obcasy ... zazdraszczam ...

    DZIĘKUJĘ MARAGRETE ZA TE KILKA SŁOW W MOJEJ SPRAWIE, WSTYD MI PO PROSTU I MAM DZIŚ PRZEZ TO DOŁKA :P WIEM,ŻE NAJPROŚCIEJ SIĘ TERAZ ZAŁAMAĆ NARZEKAĆ I UŻALAĆ SIĘ NAD SOBĄ ALE NIE PO TO ZDECYDOWAŁAM SIĘ PONAD MIESIĄC TEMU ZMIENIĆ DOTYCHCZASOWE PODEJŚCIE DO ODŻYWIANIA I TO MIAŁO BYĆ JUŻDO KOŃCA ŻYCIA A NIE "NA CHWILĘ" WIĘC MUSZĘ POROZMAWIAĆ "SAMA Z SOBĄ" I COŚZ TYM ZROBIĆ PRZED CHWILKĄ PRZEGLĄDAŁAM SUWACZKI DZIEWCZYN, KTÓRE JAK JA MIAŁY DO ZRZUCENIA PONAD 20 KG I WIEM PRZECIEŻ ŻE SIĘ DA!!!

    No! Idzie ku dobremu. Tak trzymaj!!!

    Ha Saga ja mam jakis wstret do mazideł wszelakich i co kupie balsam to obiecuje sobie ze bede sie codziennie smarowac i na obiecywaniu koniec :-P , a skora moja nie jest w najlepszej kondycji niestety jest malo elastyczna i jak tylam to zrobilo sie mnoestwo roztepow, a te juz nigdy nie znikna :wink: . Teraz kupilam ujedrniajacy i czasem sie smarne haha, pewnie i tak nic to nie da :D

    No to możemy podać sobie ręce. Jeśli chodzi o regularne zażywanie jakichś specyfików, smarowanie mazidłami, jakieś ćwiczenia ... wszystko zostaje na etapie kupienia postawienia na półce i ewentualnie pierwsze i może drugie użycie i na tym koniec, do następnego słomianego zapału, nakupowania nowości i ... historia się powtarza ...

  6. Cześć Wszystkim,

    poniedziałek przywitał nas wietrzną ale słoneczną pogodą.

    Po dosyć intensywnej sobocie nadeszła niedziela z relaxem

    Walcze od kilku dni z małym przestojem, ale dziś mam nadzieję pierwszy zwiastun spadków ... 200 dkg mniej. Oj i zauważyłam że prostu za mało jadłam mięsa. Pewnie stąd zatrzymanie wagi?

    No to dziś na obiad ... yyyyy ...kotleciki

    Rodzice zanotowali spadki bo znów sa na P

    Jest dobrze

    Spadnie, spadnie, nie ma innego wyjścia :-P

    Gratulacje dla rodziców!!!

    Gochna trzymaj Maćka krotko, żeby nie płakał potem nad rozlanym mlekiem A co do Twojego grzszku to nie taki znowu grzeszek.

    Dzięki za rozgrzeszenie :P

    Gochna - troszkę Ci zazdroszczę takiego mężusia.

    Eeetam, swoje za uszami też ma. Ale w małżeństwie ważna jest sztuka kompromisu i jakoś dajemy radę...

    I nic:((( Waga jak stoi tak stała:( Już 4 tydzień diety a tu efekt tylko z tego ze nie jem tluszczu i słodyczy, bo żadne białka na mnie działaja! Obrażam się na Dukana:((((

    Kochana, daj spokój!!! Coś taka obrażalska? Zadziała napewno, cierpliwości ... będę trzymać kciuki, aby Cię jakiś spadek w końcu zmotywował :D

    Gochna, rozgrzeszam Ciebie z czystym sumieniem z tego grzeszku skoro tak rzadko się widujesz z mężem.

    Tobie też Bożenko bardzo dziękuję za rozgrzeszenie, jest mi coraz lżej na duszy :D

    Witajcie po weekendzie

    KROPELKO kiedy ja Cię dogonię... buuu... ja też tak chcę...(mam na myśli Twój suwaczek)buuu...

    Ale jestem mazgaj i wogóle nie mam się przed Wami czym pochwalić...wiecie co mam na myśli ...I może lepiej nie będę mówić czego wczoraj zjadłam 4 kawałki...

    Ale do tego, że na wadze dziś pokazało +600 g to się przyznam i że wstyd mi to też i że się muszę ZNÓW wziąść w garść to też i że jak nie przestanę grzeszyć to całe odchudzanie szlag jasny trafi, bo będę miała zastoje i w końcu się załamię i stracę motywacje.... NIE NIE NIE!!! JA TEGO NIE CHCE!!!

    Póki co od dziś znów białeczka i zobaczymy

    WITAM NOWE FORUMOWICZKI !!!

    I PRZYŁĄCZAM SIĘ DO TYCH, KTÓRE Z AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ LUBIĄ TYLKO TANIEC I "TE" RZECZY

    mokre witki na gołą pupę!!! Ot co! Słów mi brak!!!

    Tak jak mówisz - białeczka i do przodu!!!

    Gochna - ja tez rozgrzeszam cie z drineczków.. siła wyższa... :wink: ale Maciek twój to niech sobie tak nie pozwala, bo potem go zniechęci do diety jak wpadnie w przestoje..... pierz mu mózg, pierz...ile sie da... :-D

    Dzięki Maragretko, będę się starać ze wszystkich sił, bo wiem jak mu się przyda zgubienie tych kilosków :wink:

  7. Witam laseczki po weekendzie!

    Najpierw serdeczne przywitanie nowych forumek :D :-D :roll: . Życzę dużo silnej woli i wytrwałości w dążeniu do wyznaczonego celu!!!

    Ivonko bardzo dziękuję za pamięć podczas "odwiedzin", bo inaczej tego pobytu mojego męża nazwać nie mogę. Było fajnie ale krótko, za to bardzo intensywnie :P . Chodzi mi oczywiście o tempo załatwiania różnych spraw podczas tych dwóch dni :D . Ochywiście nie obyło się bezgrzesznie :wink: . Jedzonko i owszem, żadnych pokus, ale za to whiskey ... no sorki, na tym polu poległam :grin: . Z tym, że nie było jej wiele dwa drineczki z colą bez cukru, takie słabiutkie ... Waga na razie spadła, ale z pewnością będzie zastój lub nawet zwyżka, to tylko kwestia czasu :wink: ...

    Upiekłam tym razem dwukolorowy sernik, do połowy dodałam 2 łyżeczki kakao odtłuszczonego ... mniam ... ten to dopiero smakuje, acha i dałam jedno jajko więcej, wyszedł bardziej piankowy, leciutki, taki rozpływający się w ustach ... pycha ...

    W środę wraca moja Śnieżynka ze swoich wojaży po Wyspach. Ale się za nią stęskniłam. Jak jest blisko jest inaczej, a teraz jakoś tak dziwnie ... Ciekawe jak tam jej dietka? Mam nadzieję, że nie nagrzeszyła za wiele.

    Maciek też nagrzeszył w weekend, ale zrobił to świadomie i został pouczony o grożących mu konsekwencjach :grin: . Dzisiaj stwierdził, że waga mu jednak spadła i że w przyszły weekend też idzie na tańce i nie odmówi sobie piwka :grin: .

    No trudno jego wybór, ale jak zobaczy, że zastój nie jest miły a przyrost jeszcze gorszy, to się może opamięta. W każdym razie będę mu troszkę zapierać mózg :grin: .

    Wrzucę jeszcze coś fajnego do jedzonka w P+W na stronkę z przepisami. Bardzo prosta i smaczna przekąska - pieczarki faszerowane mięskiem mielonym :D . Specjalność Marty babci w wydaniu dukanowym.

    Miłego poniedziałku, tygodnia i miesiąca, bo dziś przecież zaczynamy potrójnie :-P

  8. No w końcu chwilka dla Was :roll: i dla siebie oczywiście.

    Zagoniony ten dzień jak szalony, najpierw w pracy natłok zadań, później jakiś obiadek jak zwykle w dwóch wersjach - jedna dla mojego chudzielca najmłodszego, druga dla chudych inaczej :D , zakupy, bo jutro mężuś będzie i znów pichcenie, żeby jutro przynajmniej od południa leżeć i pachnieć :oops: .

    nadrobiłąm zaległości w lekturze forum i się uśmiałam :grin: Jesteście dziewczyny rewelacyjne, co ja bym bez was teraz bidulka robiła?

    Kupiłam sobie wczoraj takie grubsze, śliskie czarne getry do tuniki na sobotnia imprezę, do butów na obcasie wyglądają super, a ja ....wylaszczona trochę już... też sie sobie zaczynam w lustrze podobać, choc do wymarzonej sylwetki jeszcze dłuuuga droga... Miałam sobie nic na razie nie kupowac póki nie zakończę II fazy ale.... to było silniejsze ode mnie. Nie dość że odmawiam sobie tylu smakołyków, to chociaż zakupy ubraniowe niech zostaną... Getry troche sa obcisłe u góry ( na zapas... bo przecież chudnę dalej..!!! )

    Ale jak założę taką tunikę szerszą dołem to nie widać i wyglądam w miarę ok, jak ja sie ciesze ze mam te 20 kilo za sobą....eh

    Cieszę się razem z Tobą Maragretko widzę Cię oczami wyobraźni i Twoją radość i dumę z siebie przed lustrem. A jak Ci zazdroszczę przy okazji, ale zupełnie bez zawiści tylko z sympatii :grin: :grin: :grin: Super, że sobie kupiłaś coś fajnego. Ja bardzo się bronię na razie przed zakupami, ale też chyba niedługo sobie coś sprawię, nie wytrzymam :twisted:

    To a' propos stanu naszych biustów po odchudzaniu.....

    [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

    No cóż, coś za coś :roll:

    I jeszcze cos na poprawę nastroju ( jesli chodzi o mnie to póki co to jest najprawdziwsza prawda..... :wink: :wink: a nie żart........)

    [ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

    No chyba żartujesz i mówisz o jakiejś historii?

    Ok, moze byc niedziela, ruszamy zatem razem w niedziele Ivonko.......... :-D

    Kto jeszcze chętny ?

    Ja jeszcze chyba nie dojrzałam, za leniwa jestem. Zresztą u mnie najpierw brzuszek spada, nigdy nie miałam z nim problemu, raczej uda, biodra i ramiona, zresztą wszędzie równo się odkłada...

    Cześć KoBiałeczki,

    nie wiem, jak to się stało, ale mój pierworodny kończy dzisiaj w nocy 21 lat!!!!!!

    Przecież to jest fizycznie niemożliwe, bo ja mam tyle samo!!!!! No może trochę wiecej, ale naprawdę niewiele!!!

    Bardzo to wszystko dziwne :D :roll:

    Podzielam Maliszko Twoje zdanie, jakieś to wszystko dziwne :-P :D

    Pewnych rzeczy nie idzie pojąć, siakieś takie nieprawdopodobne ...

    Maliszko, to ze syn konczy 21 nie oznacza wcale ze Ty masz wiecej, dzisiejsza fizyka kwantowa wyjasnia takie cuda, ze wszystko jest mozliwe:)

    hmmm, czyżbyś mówiła o zakrzywieniu czasoprzestrzeni? :twisted:

    A co do rybek to jeszcze powiem wam, ze świetny jest wędzony pstrąg znacie?

    Pstrąg wędzony nie ma sobie równych, szczególnie taki świeżutki, prosto z wędzarni, mniam, ostatnio miałam okazję kupić właśnie takie pstrągi, wszyscy w domu się zajadali :grin:

    dziękuję!!!moi znajomi nie mogą uwierzyć w to jak teraz wyglądam!!! a mnie to tak cieszy i bawi i chodzę dumna jak paw hehehehe...

    super jest znowu wejść w rozmiar 38- a nie jak jeszcze niedawno 48....

    jeszcze tylko parę kg i pełnia szczęścia :-D :-D :-D :-D

    Super Anuuulllllko! To wielka zmiana, ja na taką nie liczę. 48 i większe już kupowałam, ale raczej nie zejdę poniżej 42. Za duża jestem cała.

    No z tymi latami to jakieś takie dziwne jest....

    Moj syn ostatnio uświadomił mnie ,że ma 17 lat...bez sensu ...jak to?? kiedy???

    Mój w tym roku skończy 24, a najmłodszy skończył 20. To jakaś paranoja z tym ich wiekiem. Jak dzieci mogą tak szybko się starzeć? W dodatku się rozmnażają :twisted:

    Maliszko, mój co prawda nie pierworodny, ale jednak Syn późnym wieczorem kończy 8 lat, od razu wiedziałm, że coś nas łączy. Popatrz jaka ja jestem sprytna, mając 21 lat od biedy mogę uchodzić za mamusię 8-latka :lol: , chociaz to ma oczywiście swoje złe strony. Zdecydowanie uważam, że wiek ma się w sercu, a nie w papierach, spotkałam juz wielu młodych ludzi, którzy zdawali się być starsi ode mnie, więc nie patrzmy w metryki, bo to jest nieważne, a najistotniejszy jest optymizm i pogoda ducha, a tego Ci na pewno nie brakuje. Serdeczne życzenia dla Twojego Syna :D

    Masz rację Bożenko, mój mąż chociaż młodszy, jest jednak starszy ode mnie. Jest typowym konserwatystą i z trudem przyjmuje nowości do swojej świadomości. Nie chciałabym użyć wyrażenia zacofany, ale jakiś jego synonim by się nadał w 100%. Nawet muzyki słucha jakiejś takiej przedpotopowej :twisted:

    Ale się za nim stęskniłam :oops:

    No to buziaki i do jutra. Może na chwilę wpadnę, bo w niedzielę to raczej mowy nie ma. Cały dzień intensywnie zaplanowany, bo w poniedziałek powrót do szarej rzeczywistości znów bez mężusia :-D No ale to dopiero w poniedziałek :grin:

    Buziaki jeszcze raz :P

  9. Witam dziewczęta!

    Fajnie Melu, że się w końcu odezwałaś :D .

    Nie zazdroszczę Ci Marudko stania na przystankach, to dla mnie najgorsza zmora, dletego tyłek niemalże przyrósł mi do siedzenia w samochodzie ;) .

    My z Maćkiem zanotowaliśmy małe spadeczki. Wciąż mu wciskam, że jego marny efekt jest spowodowany intensywnymi ćwiczeniami, on tylko robi miny ale myślę, że przyjmuje do wiadomości, bo już nie mówi o przerwaniu diety. :-)

    Wszystkim, którzy tu zajrzą życzę miłego dnia i weekendu :) 8-) :D

  10. Nie, nie, nie zgadzam się ;) !!! Głupia kupa krzemu pożarła moje wynurzenia :-) .

    Czuję się zaszczycona, nazwaniem serniczka moim nickiem, ale to nie jest mój wymysł, pomysł zaczerpnęłam z forum i po prostu wypróbowałam, podzieliłam się z Olinką doświadczeniem i to wszystko, ot i co ...

  11. Witam moją Gochnę :-)

    Moi rodzice też stoją na P+W ;)

    Też troszeczkę się martwię, ale co zrobic? Jak ma ruszyć to ruszy!! Zobaczysz :)

    Dzięki, dzięki Olinko! Musimy im dodawać otuchy, najgorsze to przetrwać te zastoje, bo ruszyć musi 8-) :D :D

  12. Witam wszystkie porannie,po sniadanku i kawce,ale jestem strasznie opuchnięta przed @.

    Gochna przepisy przesłałam wczoraj,mam nadzieję że doszło.

    Dzięki ;) :-) :) Dotarły, właśnie odebrałam 8-)

    Witam również Olinkę i Ciebie Ankow, bo w międzyczasie się ukazałyście :D :D :grin:

  13. Witam laseczki z samego rana :-)

    Znów nic pocieszającego na wadze :D albo ta franca się zepsuła, albo złośliwość organizmu :grin: Tak bardzo mi zależy aby Maciek się bardziej zmotywował, a tu nic ... ostatni dzień uderzeniówki i 1,5 kg mniej :grin: . Przy jego wadze i biorąc pod uwagę, że jest facetem powinno być lepiej. Gotów mi się rozmyślić ... Może jednak te jego ćwiczenia wpływają na mały spadek, bo pakuje codziennie? Sama nie wiem ... zobaczymy na warzywkach, może on tak jak ja będzie spadał na warzywkach, bo mi na białkach znów przybyło :grin: ... szkoda gadać :grin:

    Pozdrawiam obecne od ranka Marudę, Bożenkę, Agabyd i Maliszkę oraz wszystkie dziewczyny, które jeszcze się pojawią. Obyście miały lepsze rezultaty niż my!!!

    To podobno świetna dieta i macie racje, dla osób, które chcą dużo kilogramów spalić, a ja właśnie jestem w takiej potrzebie. Można jeść co się chce z listy produktów, spadać w dół z wagą, a przy tym nie głodując. Mojej znajomej mąż stosował tą dietę i w 2 miesiące schudł ok 13 kg! Od dzisiaj ją stosuje i mam nadzieje, że zadziała, trzymajcie kciuki! ;)

    Witaj Kacza! Zadziała na pewno i życzę Ci abyś nie należała do grupy wolnospadających!!! Raczej jak moja córcia - Śnieżynka - idących jak burza :) 8-) :D

  14. Gosienko mam dla ciebie pomysł na to by nie polec z dieta jak się mąż pojawi 8-)

    Tym razem ty go zaskocz kolacyjką do łóźka,z tym że zrób nasze dukanowe smakolyki, nawet serniczek o poźnej porze nie będzie grzechem a ty będziesz spokojnie mogła go zjeść :twisted: .

    To samo z imieninami w domu ... jest tyle możliwych dań które mogą jeść wszyscy ... na urodzinach u siostry było dużo róźnych dań...i nieportalowi też je jedli, niektórzy nie mając o tym pojęcia ;)

    Robiłam np:

    Szaszłyczki z cebulą w piekarniku;

    roladki wędlinowe nadziewane serem białym;

    jajka w sosie jogurtowo-chrzanowym i ze szczypiorkiem;

    serniczek Gochny.

    Dzięki kochana :grin: Tak właśnie zrobię :D :D :D

    HEJ ! Ja też bardzo proszę o skan przepisów barbara150368@02.pl

    Przesłałam ,gotujmy,jedzmy a będziemy szczupłe

    Ja też, jeśli można? malsmo@wp.pl

    hello.

    kochano moje.. nie udzielałąm sie wcale niestety ale byłyscie dla mnie zawsze pomocne dzieki czytaniu..jutro z samegoranka przez zaskoczenie jade do wloch..mam zamiar dalej dietować protalowo mam nadzieje ze sie uda..

    boje sie co ja bez was zrobie tak mnie od siebie uzaleznilyscie...

    Trzymaj się! Będziemy czekać na wiadomości od Ciebie!!!

    Maliszko i Maragrete, moje dwie Gwiazdeczki forumowe bardzo Wam dziękuję za wsparcie. Jest mi wstyd i już chciaam Wam obiecywać, że nigdy więcej :-D , ale... nie wiem czy nie złamię swojego słowa, a tego bardzo nie lubię, a poza tym tak naprawdę to nigdzie mi się nie spieszy, bo gdzie ja znajdę takie fajne Dziewczyny jak na naszym forum, a jak jeszcze mi zostały kilogramy do zrzucenia mam dobry pretekst do zawracania Wam głowy.

    Pozdrawiam :grin:

    To tek jak ja :-)

    jak to przeczytałam to miałam łzy w oczach :D mi sie marzy zeby wejsc w 40 co dopiero 38. Gratuluje mam nadzieje ze mi sie tez uda byłoby cudownie. Ja od jutra zaczynam diete nakupiłam serki w carrefourze te z piątnicy light jogurty,kefiry itp. Tak się zastanawiam czy sobie od jutra nie przykleic na lodówke swojego zdjęcia. :grin: Na pewno wy dziewczyny będziecie mnie motywowac ale w przypadku gdyby mnie coś zaczęło korcić :D to wtwdy jeden rzut okiem na zdjecie i juz słodyczy sie odechciewa :D albo jakiegoś obiadku - mojej rodzince bede gotować normalnie wiec dodatkowa motywacja sie przyda. AAA nigdzie nie znalazłam otrab pszennych :) mam tylko owsiane . moze wystarcza :D

    Dasz radę kochana!!! Będziemy Cię wspierać z całej naszej mocy!!! Przesadzasz z tym zdjęciem na lodówce, oprócz tego, że chcesz schudnąć, to musisz polubić siebie, a nie się siebie bać i straszyć się swoim zdjęciem. Jak zrzucisz zbędne kilogramy, to dalej będziesz tą samą osobą tylko trochę będzie Ciebie mniej, więc pokochaj siebie i ciesz się spadkiem wagi a wtedy będziesz naprawdę szczęśliwa i radosna i nie będą Ci przychodziły do głowy jakieś głupie pomysły ze zdjęciami na lodówce :grin: :grin: :grin:

    Czesc dzieczyny!!!!

    Zanotowny spadek 2 kg:) po 2 dniach uderzeniowki.Oby szybko spadlo to co szybko dobralam, na to licze bo troszke po spodniach tych co byly juz luzne czuje, ze sa troche ciasniejsze.Chcialam doczytac zaleglosci przynajmniej od ostatniego postu ale zwariowany dzien w pracy-pierwszy po urlopie.Ma przyjsc jakas ispekacja z iso wiec, generalnie na necie tak sobie siedziec nie mozna.Do tego maja do przyszlego tygodnia poblokowac nam neta na kompach wiec to juz bedzie totalna tragedia, gapienie sie przez 12 godzin w sciane odliczajac te 3 na przerwy i moze 2 prawdziwej pracy...reszta to sciema i bez netu to z nudow to pousypiamy szczegolnie na nockach.

    Widze, ze pojawiolo sie sporo nowych nickow wiec pozdrawiam wszystkie nowe kolezanki bardzo serdecznie.

    Tak czytam Cie Marudko o Twoim pragnieniu dziecka...a ze mna jest cos nienormalnego, w ogole nie czuje instynktu macierzynskiego i martwi mnie to, co ze mna nie tak...w koncu mam juz 33 lata a ochoty na malenstwo zadnej a zdaje sobie coraz bardziej sprawe, ze jeszcze chwila i bedzie dla mnie za pozno wiec trzeba byloby sie decydowac w najblizszych latach.Z drugiej strony moja najblizsza ciotka, starsza zaledwie o 2 lata ma roczna coreczke i jest wiecznie przemeczona, zmeczona, zniechecona i narzekajaca.Nigdy nie miala specjalnego instynktu, zdecydowala sie na macierzynstwo bardziej z rozsadku niz pragnienia i teraz nie wyrabia.Mowi, ze nie oddalaby juz tego ale wiecznie narzeka i dopiero co przestala sie leczyc z depresji poporodowej wiec juz sama nie wiem jak to jest.Byc moze gdybym miala bardziej stabilna sytuacje finansowa to byloby mi latwiej...

    No nic koncze i spadam od neta bo w kazdej chwili moze sie pojawic ta inspekcja:)

    Witaj Sandruś ! Fajnie, że powróciłaś do równowagi :grin:

    Co do dziecka, to nic na siłę, tak jak ze wszystkim w życiu :grin:

    WItam ze słonecznego i spokojnego CHORLEY :D <br><br>Wypoczywam i dietuje, aczkolwiek dietowanie Dukanie jest tutaj strasznie trudne. Bardzo malo tutaj takiego nabialu ktory by odpowiadal diecie :/ Wszedzie czaja sie pokusy, walcze z tym strasznie, Wszystko byleby sie nie poddac. Moze tak nie do konca twarogowo, ale tez nie tlusto i bez cukru 100% i bez wegli. Takze moze i nic nie bedzie... Oby :D .. Buziaczki kochane wracam do relaksu.. to cudowne tak wreszcie raz od 4 lat wypoczac od calego zmaieszania domowego, od obowiazkow i spraw... to cudowne.. Wracam do Relaksu Buziaki kochane :*<br><br>Mumusi gratuluje spadku i MAćkowi te- niech sie nie poddaje bo to najwiekszy blad jaki moze popelnic.<br><br>Papa Kochane :grin: Pozdrowienia z Chorley :grin: <br>

    Córcia, co to za br br? Zimno Ci czy cóś? :-D

    Buziaki!!! Jesteśmy z Tobą!!!

    aaaaaaaaaaa zapomniala bym wczora babka z pracy zapytala sie czy ja schudlam bo tylek jakis mniejszy mam ale sie ucieszylam:P

    To jest to, co tygryski lubią najbardziej :grin: :-D :-D

  15. Ooo.. :grin: To Gosia nam ładnie wytłumaczyła..

    Choć i tak jest to dziwne.. bo jak ktoś chce

    kłamać to i tak okłamie.

    A z tym pytaniem o geja.. to ja znam jedną

    parkę u której niby mąż okazał się 'inny' po

    ślubie, a ożenił się, żeby ludzie nie gadali.

    Choć w końcu jego preferencje okazały się

    silniejsze.. :D

    Nie wiem jak to się w końcu skończyło..

    Ale porazka.. !!!

    I to trochę takie przykre, ze już na poczatku

    trzeba mysleć o czymś takim..

    W ogóle na tych naukach ci ludzie co z nami

    chodzili - to pytali właśnie tylko o to jak można

    unieważnić małżeństwo.. Ręce się załamują..

    Mam nadzieje, że MY ;) to tak "póki smierć nas

    nie rozłączy..".

    Nikt nie zapytał ile trzeba zapłacić w kościele..

    Z młodych w mojej pracy tylko jeden się żenił

    dwa lata temu i już nie pamięta..

    Czy to jakaś stawka jest, czy 'ile łaska' i właściewie

    ile ta łaska ma wynosić..

    Jakie są wasze dośwadczenia. Przepraszam, że to

    taki niedietetyczny temat, przepraszam..

    Jakby co to puście te moje posty mimo uszu!!

    Żeby nikt się nie gniewał.. :grin:

    W 2003 r. jak brałam swój ostatni :grin: ślub, daliśmy księdzu 200 złotych, ale nic w zamian nie otrzymaliśmy tylko Kościół, bo ślubu udzielał nam zaprzyjaźniony ksiądz rodziny. Nawet nie przygotowali mu ornatu, tylko od niechcenia papiery do podpisania przynieśli i to wszystko. :D

    A ja tak z innej beczki - proszę o opinie.

    Nie mam wciąż pracy znalazłam ogoszenie z firmy w której pracowałam 2 lata temu. Byłam tam przez 2 lata, dużo roboty, a wynagrodzenie takie sobie. Odeszłam składając wypowiedzenie. Pracodawca młody był zbyt dumny żeby poprosić bym została (zresztą oskupił tą firmę ok pół roku przed moim wypowiedzeniem). Rozstaliśmy się życząc sobie powodzenia i mimo wszystko pokojowo. Nie jestem zwolennikiem palenia mostów za sobą. Moje pytanie:

    czy powinnam złożyć aplikacje? co prawda mogą nie brać mnie pod uwagę? ale waham się czy nie złożyć. poradźcie.

    Chyba faktycznie wybadać grunt i spróbować wynegocjować lepsze warunki podczas rozmowy z szefem firmy, nie masz nic do stracenia, może się uda?

    no nie podałam maila:ankaworonko@op.pl

    Odzyskałam sygnaturkę jestem na półmetku.

    Gratulacje! :-) :) 8-)

  16. Aha.. ja też się zastanawialam o co chodzi(ślub mialam 14 lat temu)

    ale czy to znaczy że jeżeli odpowiecie nie tak jak trzeba(wedlug ich kryteriow )to nie dostaniecie ślubu ;) : :-) : :) :

    to jakaś totalna bzdura moim zdaniem :D

    powodzenia 8-) :D

    Sorry, że się wtrącam, ale też spisywałam taki protokół przy śłubie konkordatowym 7 lat temu. Wydaje mi się, że to jest pewne zabezpieczenie kościoła, poprzez oświadczenie woli (jak to się określa w prawie cywilnym) dotyczące swoich preferencji i uzależnień, czy chęci posiadania dzieci i innych takich, które to okoliczności mogłyby być wykorzystane w przypadku potencjalnej chęci unieważnienia ślubu w przyszłości. Tak mi się wydaje, ale może się mylę?

  17. Fajnie, tylko pozazdrościć. To teraz trudne zadanie przed mężusiem skoro dieta stała się konkurencją dla niego.

    Nic dziwnego że pękasz, kto by dał radę się oprzeć.

    :grin: :grin: :grin:

    Agula- nie jeden facet chciałby napisać takiego posta jak Ty - jednym stoi drugim nie - i dogodz tu człowiekowi 8-) :D

    :grin: :D :grin: :grin: :grin:

    Gochna Superaśnie ;) Moi dietkowicze tez się trzymaja... a jak się ciesza rezultatami. Tata zachwycony bo może jeść dużo - tyle potrzebuje- i bez wyrzutów.

    Nie wiem czy doczytałaś ale twój przepis na serniczek zrobił furorę i poleciał do kilku osób z forum :-) mi się udał rewelacyjnie - dziękuję :)

    To cieszę się bardzo, że mogłam być pomocna, ale to Twoja zasługa, że serniczek się udał :grin: :grin: :grin:

  18. Gratulacje Gosiu,

    wiedziałam, ze Wam spadnie, miałam przeczucie, nie mogę czytać kiedy jesteś taka smutna, jak ostatnio.

    USZY W GÓRĘ!!!!

    Dzięki Maliszko! Bez Waszej pomocy i wsparcia byłoby ciężko, grzeszki zaczęły się pojawiać :D to i waga się zbuntowała ... jak sądzę.

    Boję się weekendu, bo mój mężuś przejeżdża i ...

    Nie widzieliśmy się prawie 2 miesiące, ciekawe czy coś zauważy :-) :D :) .

    Obawiam się tego, że napewno będzie wiele pokus. Zawsze nabieram kilogramów jak jesteśmy razem, bo mój mężuś to lubi takie małe uczty przygotowywać, szczególnie wieczorem, jak już jesteśmy w łóżku ... :grin: 8-) :grin:

    Kiedyś bawił się w śniadanka, ale ja nigdy z rana nie jem, więc zmienił taktykę i podsuwa mi jakieś smakołyki na dużej tacy w dodatku z moją ulubioną whisky ... ech ... trudno będzie.

    Kiedy starałam się zgubić kilogramy, to królowały owoce, a ich nam nie wolno, więc ??? W tajniki protala nie jest wtajemniczony, ale mam nadzieję że dam radę ... chociaż z drugiej strony jak zrobi się tak milutko i cieplutko to czy będę potarfiła mu się oprzeć? Zawsze pękam ;) ...

  19. Witam porannie!

    W końcu mały spadeczek :D , u Maćka też, więc jest powód do dobrego humoru na cały dzień i natchnienie do kontynujacji diety :D .

    Życzę wszystkim dobrego humoru pomimo pogody, która niezbyt piękna i udanego dnia ;) :-) :) .

    Pozdrawiam 8-)

  20. Aha Motylek może ty masz grupę krwi 0 przy takiej grupie anemia często się zdarza(nawet bez odchudzania).Moja corka tez ma(grupę 0 i anemię)

    Coś w tym jest. Ja mam też grupę 0 i anemia nie jest mi obca, właśnie przed samą dietą skończyłam trzymiesięczną kurację, bo miałam bardzo złe wyniki, ale szybko się poprawiały i te trzy miechy wystarczyły, ale za pół roku mam powtórzyć badania :-)

    Gochna ipiekłam według podanego rzez Ciebie przepisu, ale nie bułeczki, ale w fromie chlebka, bardzo mi smakuje, tylko nie wiem czy moge bezkarnie jeść tyle na ile mam ochotę :)

    Pozdrawiam i życzę sukcesów

    Odpowiedź padła, nie tak całkiem bezkarnie co do ilości, raczej ostrożnie ;)

    Witam wszystkich serdecznie 8-) Jestem tutaj nowa i muszę przyznać , że czytam to wasze forum od jakiegoś czasu. Jestem zdecydowana dołączyć do was jeśli oczywiście pozwolicie :D Obawiam się tylko czy wytrzymam na tej diecie bo przecież tyle jest pokus, podziwiam was że dajecie radę. Zdaję sobie sprawę że coś trzeba ze sobą zrobić bo jak nie teraz to wkrótce będzie za późno. Całe życie walczę z nadwagą. Chociaż jak pomyślę że kiedyś przy wzroscie 160 cm ważyłam 65 kg i myślałam ze jestem gruba to byłam wtedy po prostu głupia. Nawet wtedy nie chodziłam na basen bo się wstydziłam. A teraz horror w ciąży przytyłam 17 kg i ważyłam 82 kg. po ciąży coś tam spadło, były momenty ze sie odchudzałam spadłam wtedy na 74 kg,ale oczywiście dogadzanie sobie robi wiele. teraz ważę 80 kg nie uwierzycie ale jeszcze kilka dni temu miałam prawie kilo mniej. Chciałabym schudnąć do 62 :D Musze coś zrobic mąż zaczyna mi dokuczac i tak ma cierpliwość młoda kobieta i tak sie zapuściła :grin: Wiec zaczne od jutra albo od czwartku :grin: to juz postanowione musze tylko zrobic zapasy serków :grin: No i mam pytanie czy ta dietę można stosować biorąc jednoczesnie pigułki antykoncepcyjne?

    Witaj MonikoP ! Zaczynaj i chudnij!!! Z pigułkami może trochę wolniej spadać, ale nie jest to reguła prawdopodobnie. Może nasza Nutka się wypowie bardziej fachowo?

    Marcynda my to mamy jakąś dziwną wspólną skłonność. Może jesteśmy w tej sekcie siostrami duchowymi hehehe ..U mnie dosłownie TO SAMO na warzywach leciała waga w dół na białkach stanęła a nawet drgnęła w górę. I też sie zastanawiam nad tymi przyprawami gotowymi marynatami itd Ale nic damy rade! Dopiero 2 tygodnie więc może się unormuje. Aha i jeszcze słyszałam że lepiej jeść wiecej miesa niz nabiału. Także ja dziś łosoś i kura, zobaczymy...

    Również zapisuję się do klubu spadających raczej na warzywkach niż na białkach...

  21. Gochna sliczna fota!!!

    Nie zamartwiaj się tak. Jak tam Malutka ślicznota Śnieżynki??

    Co do syna to nie mam doświadczenia własnego z alkoholem, ale stale słyszę, co mi prawi koleżka z pracy i on po każdym wieczorku procentowym odnotowuje zwyżkę nawet kilogram i wiecej ale nie rankiem następnego dnia tylko już po południu i w kolejnym dniu. To może być przyczyna braku spadku i myślę, że na pewno nastąpi. Może oboje zjedliście coś słonego i woda się zatrzymała.

    Życze szybkiego spadku dla poprawienia humorków.

    Dziękuję Ci Maliszko :grin: .

    Paula wesolutka jak zwykle :-) :) . Tylko zaszło pewne malutkie nieporozumienie :D . Ona jest u babci Agaty, czyli mojej mamy, a swojej prababci, nie u mnie :D . Ja pracuję, więc nie mogłabym się nią zająć ;) . Oczywiście codziennie po pracy je nawiedzam i wczoraj nawet wykąpałam. Babcia, czyli tak naprawdę prababcia zajmuje się nią jak Agata idzie na uczelnię, więc to dla małej nic nowego, tyle, że tym razem jest po prostu u prababci w domku 8-) .

    Buziaki!

  22. Cześć dziewczęta!

    Chyba kolej na mnie, żebym się obraziła na swoją wagę. Okrutna, pokazuje codziennie więcej i dziś doszła do 89 :-) . Masakra jakaś! @ mi się skończyła, po białkach zrobiłam tylko 2 dni warzywek, żeby równo z Maćkiem iść i po dwóch dniach białek zwyżka :grin: . Nie jestem z tego powodu szczęśliwa. Maciek też po dwóch dniach uderzeniówki i nic w dół :) . Już dzisiaj wspomniał, że da sobie chyba spokój, czym mnie rozwalił :grin: Mam nadzieję, że to tylko głupie gadanie i tak wcale nie myśli ;) . Jak myślicie, czy brak u niego spadku może być spowodowane tym, że ćwiczy? Czy może jego alkoholowo-towarzyski weekend jest tego powodem? Zaczął w niedzielę, z tym że mało tego dnia jadł, ale wczoraj już więcej. Ruszy ta jego waga czy nie? Bo gotów mi się wycofać na samym początku, tym bardziej, że znów dostał jakąś propozycję towarzyską na następny weekend i podpytuje mnie, czy chociaż jedno piwko będzie mógł sobie wypić :grin: . Bez jakiegoś namacalnego dowodu działania diety gotów mi się wycofać :grin: albo w alkoholizm popaść :grin: .

    --------------------

    Wiesz co Marudko!!!!

    Gdybym kiedys miala dzisiejsza wiedze o zyciu, to wcale bym tak nie nalegala na szybkie

    posiadanie dzieci. Polatalabym z mezem daleko i wysoko - poznalabym smaki i zapachy swiata ...

    Macierzynstwo to wielkie wyzwanie , szczegolnie dla kobiety,ale tez niekiepska KOTWICA na kilka

    najblizszych lat. Chyba, ze ma sie do dyspozycji babcie, a najlepiej dwie i to niepracujace zawodowo.

    My nasze marzenia o podrozach mozemy realizowac dopiero teraz a to i sily nie te i energia z innej bajki.

    Słuchaj Marudko, co starszyzna prawi!!! Bo zanim się obejrzysz, dzieci odchowasz i czas będzie wnukami się zająć! Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak to szybko leci. Mi się wydawało, że to jakaś odległa przyszłość, a zostałam babcią jako studentka :grin: , chociaż okazało się, że lata mam, tylko jakoś o tym zapomniałam i o tym, że dzieci tak szybko się starzeją :grin: .

    Niemniej, dzieci są naszą największą radością :grin: :grin: :grin: . Smutków też potrafią przysporzyć niemało, ale takie życie...

    Czećć kochaniutkie, stęskniłam się za Wami, niestety oprócz pracy licencjackiej, nałożyła mi się cała masa problemów z którymi muszę się uporać.

    Ale to nie ważne - żałuję, ze nie uczestniczę w Waszych rozmówkach, niestety nie mogę, jednak co jakiś czas śledzę Wasze wyniki i mimo to, że ciągle narzekacie to i tak widzę, że co jakiś czas któraś z Was ma coraz bliżej końca 8-)

    Czego Wam mocno gratuluję. Jeśli chodzi o mnie i o protala to dopiero dziś się zdecydowałam na III faze - zjadłam swój pierwszy od 4 miesięcy chleb WOW co za uczucie :D a tak się nim najadłam, że juz nic nie moglam więcej w siebie wcisnąć. Mój szanowny małżonek na 3 fazie schudł jeszcze 1,5 kg, więc chyba nie ma się czego obawiać. Ja dociągnęłam do 60 (moje załozenie było 62 ) więc z tego powodu jestem super usmiechnięta :D

    Mam nadzieję, jeszcze nadrobić swoje zaległości na forum, ale póki co musze się poświęcić innym sprawom.

    Pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia wielka grupo wsparcia :grin:

    Moje serdeczne gratulacje Winkachce z powodu wejścia w nowy etap życia!!! Dala mężulka oczywiście też!!!

    W innych sprawach powodzenia na maxa!!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.