Skocz do zawartości

Miuriel

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    214
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Miuriel

  1. Składniki: - 1 filiżanka pokruszonych herbatników - 3 łyżki stołowe cukru - 1 łyżeczka cynamonu - 1/4 filiżanki masła lub margaryny - 250 g twarogu ( kremowego, najlepiej przemielonego kilka razy) - 1/2 filiżanki cukru - 2 jaja - 1/2 łyżeczki aromatu waniliowego - 4 filiżanki jabłek, pokrojonych w plasterki - 1/3 filiżanki cukru - 1/4 filiżanki orzeszków drobno posiekanych 1. wymieszać pokruszone herbatniki, 3 łyżki cukru, pół łyżeczki cynamonu, i roztopione masło. Wyłożyć powstałą masą małą tortownicę i podpiec przez 10 min. w 175 st. 2. Do sera dodać pół filiżanki cukru, 2 jajka, aromat waniliowy, zmiksować. 3. Pokrojone jabłka wymieszać z 1/3 filiżanki cukru i pół łyżeczki cynamonu. Na podpieczone ciasto wylać ser, następnie poukładać jabłka i posypać orzeszkami. Piec w 175 st. przez 40 min. Ostudzić. Z podanych składników wychodzi niezbyt wysokie ciasto, ale bardzo smaczne. Ja dałam troszeczkę więcej sera. Przepis pochodzi z jakiejś angielskiej strony (nie pamiętam z jakiej :razz: ), przetłumaczyłam go i troszeczkę zmodyfikowałam.
  2. Robiłam dzisiaj na obiad rybkę wg. przepisu monilek26. Wszystkim bardzo smakowało.
  3. zgadzam się w zupełności, tym razem poszłam na łatwiznę, ale zdecydowanie bardziej wolę zmielić sama. Przynajmniej wiem co jem.
  4. Wrażenia smakowe jak najlepsze. Zdjęcia nie wklejam bo mi się trochę warkocz rozlazł. Następnym razem zrobię z tej porcji ciasta dwa warkocze, no i ser miałam za rzadki, trochę się rozlał. Mimo wszystko warkocz był pyszny i na pewno jeszcze zrobię nie raz.
  5. Marron podaje w podpisie adres strony, przez którą można taki krem nabyć. Zresztą myślę, że właśnie to miał na celu podając te przepisy. Swoją drogą gratuluje pomysłu Marron.
  6. No no no, przepisy bardzo wykwintne. Rozumiem, że przez stronkę podaną w podpisie można nabyć potrzebne produkty, i interes się kręci.
  7. No dobra, jestem w stanie pójść na kompromis i zaakceptować punkty 1,2,3 i 7. :razz:
  8. No proszę, trafiłam na fachowca. Fakt może teksy czytane na tej stronie brzmią trochę nie naturalnie, ale ja jestem początkująca, więc dla mnie to w sam raz. Niestety nie mam w swoim najbliższym otoczeniu nikogo z kim mogłabym pogadać po angielsku. Przyjdzie mi czekać do maja na moją siostrę, która notabene w Polsce dobrze radziła sobie z językiem, nawet całkiem nieźle zdała maturę z angielskiego a w Anglii m a problem ze zrozumieniem tego co do niej mówią. DeLarge a co myślisz o uczeniu się całych zdań na pamięć? Arumetny przedstawiają całkiem sensowne.
  9. Od kilku dni korzystam ze strony, którą znalazłam przypadkowo, w moim przypadku proponowane metody się sprawdzają. KLIK Może ktoś zna podobne strony, najchętniej dobre strony kulinarne w języku angielskim?
  10. Ja też się skusiłam. Warkocz właśnie się piecze. Jeden, ale za to jaki. :shock: Margarynę rozpuszczałam i przestudzoną dałam do ciasta, zawsze tak robię. Wyrośnięte ciasto uformowałam w gruby rulon i przełożyłam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Dopiero na blaszce rozwałkowałam, przy pomocy rąk. :razz: Pachnie niesamowicie i wygląda okazale. Później wkleję jakąś fotkę i podzielę się wrażeniami smakowymi.
  11. Zrobiłam ten placek wczoraj na obiad. przepis troszeczkę zmodyfikowałam ponieważ nie używam fixów i sosów z torebki, mimo to placek pychota. Jedyny problem jaki miałam to ciasto na spodzie nasiąkło tłuszczem wytopionym z mięsa i było troszeczkę papkowate, ale może po prostu miałam za tłuste mielone. W każdym razie na pewno go jeszcze zrobię nie raz.
  12. Co ja myślę o akcimelu? Reklamę ma dobrą, bez wątpienia i nic poza tym. Gdy pisałam wcześniejszego posta to mi mąż nad głową kwękał żebym dopisała grzane piwo a ja na to, że chodzi o lekarstwo a nie przyjemności, a tu jak widzę piwo może być lekarstwem. Że też wam mężczyznom piwo zawsze pomaga, ech...
  13. Pewnie nic nowego, ale moje sposoby to: herbata z miodem i cytryną, mleko z miodem i czosnkiem, syrop z cebuli, syrop z buraka, moczenie nóg w gorącej wodzie z solą, czarne jagody ( bardzo dobre na gorączkę), tyle pamiętam na tą chwilę.
  14. czytam właśnie "Potop". To pierwsza książka tego autora po jaką sięgnęłam. Na razie mam mieszane uczucia, ale może się jeszcze rozkręci. :wink: Polecam mistrza powieści sensacyjnych Roberta Ludluma min.: Weekend z Ostermanem, Krucjata Bourne'a, Przesyłka z Salonik, Naprawdę bardzo gorąco polecam wszystkie książki Jerzego Kosińskiego.
  15. Trochę się wahałam czy wypowiedzieć się w temacie, ponieważ nigdy nie miałam problemów z nadwagą. Co za tym idzie nie stosowałam żadnych diet. Zgodzę się z tym, że dla osoby która taki problem ma zrzucenie kilku kilogramów na pewno daje dużą satysfakcję i jestem w stanie zrozumieć, że osoba taka będzie szukała wszystkich możliwych sposobów żeby osiągnąć pożądany efekt. Niemniej stado naukowców musiałby mnie przekonywać, że dieta polegająca na wypijaniu szklanki soku z cytryny czy jedzeniu samych tłuszczy przez tydzień jest dobra. Przy czym przez słowo "dobra" rozumiem nie tylko skuteczna, ale zdrowa i racjonalna. Podkreślam jeszcze raz, że nie znam się na dietach. Gdyby u mnie pojawiła się potrzeba zastosowania jakiejś najprawdopodobniej skonsultowałabym się z jakimś fachowcem (lekarzem, dietetykiem). Podstawą, na zdrowy rozum, wydaje się fakt, że dieta powinna być urozmaicona. Studentka niczego. :razz:
  16. Bardzo się cieszę, że się nasze grono powiększa. Każda nowa dusza mile widziana. Witam serdecznie daovay.
  17. Nie Dorotko, na szczęście zupa była zimna, ale sprzątania trochę miałam. Zrobiłam szybką zupę z mrożonek i obiad jakoś opędziliśmy. Na kolację naleśniki z serem i dżemem.
  18. Miała być buraczkowa, ale złapałam za garnek, uszko się oderwało i cała zupa wylądowała na podłodze, przez co mam zepsuty dzień i nie wiem, co zrobić na obiad. Prawdopodobnie pierogi ruskie z zamrażarki.
  19. Miuriel

    Warstwowiec

    apsik ciasto naprawdę dobre. Upiekłam je dzisiaj, jest nie tylko smaczne ale, tak jak slawera powiedział bardzo fotogeniczne :razz: Foto: slawera
  20. Miuriel

    Czekolada

    Mój mężuś robi bardzo podobnie czekoladę. Szaleje za nią. Kiedyś jak jego mama robiła polewę na murzynka, zawsze jej trochę tej polewy zostawało, slawera dodawał mleko w proszku i robił pycha czekoladę. Teraz robi prawie tak jak Ty. Czekolada jest niesamowita, kupna się chowa. Jak to mówią , przez żołądek do serca. :razz:
  21. Miuriel

    Warstwowiec

    Ja jak zwykle pytam o rzeczy oczywiste. :razz: tzn cały, nie mielony ?
  22. Ekspertem nie jestem i szczerze mówić to sama do końca nie wiem kto ma w tym sporze racje. U nas w domu ja mleka nie pijam, serków i jogurtów też nie jem w dużych ilościach i mam się dobrze. Mąż zupełnie odwrotnie, pije dużo surowego mleka, je dużo serów i też ma się dobrze. Myślę, że nie powinnaś się stresować. Trzeba podejść do tego z rezerwą. "Pij mleko będziesz wielki" - "Pij mleko będziesz kaleką" - to dwie zupełnie skrajne frakcje, my jak zwykle musimy znaleźć kompromis, taki który w naszym życiu będzie najlepszy. Moja teściowa mawia, że jeśli jemy coś ze smakiem to na pewno nam nie zaszkodzi. :razz: PS. Teściowa również ma się dobrze. :razz:
  23. Zaciekawiły mnie te pieczone mielone. Nie znalazłam przepisu na forum, jeśli możesz to bardzo proszę o ten przepis. Domyślam się że to coś w rodzaju pieczeni.
  24. Czat to super sprawa i nawet jeśli w ciągu tygodnia spotkają się tam tylko dwie osoby to i tak warto żeby był. Trudno oczekiwać żeby były tam tłumy, raczej stawiałabym na takie spontaniczne zaglądanie. Ja sama chętnie wchodziłabym na czat częściej gdybym tylko miała czas, ale zdajże na pewno nie raz choćby na chwilę. :wink:
  25. Nie pijam mleka bo go nie lubię, ale mój mąż wypija duże ilości. Trudno mi ocenić kto ma racje co do wpływu mleka na organizm ludzki, chociaż przychylałabym się do tego, że nie jest to płyn niezbędny do całkiem normalnego i zdrowego funkcjonowania. Tutaj można troszeczkę poczytać odnośnie mleka krowiego : KLIK
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.