ali

Dorota, a dałaś wodę i mleko?

Hmmm, jeszcze nie wiem, ale jak już będzie plan to się podzielę.

Jeżeli robię naleśniki na ostro, ciasto przygotowuję z dodatkiem piwa i mleka lub piwa i wody / 1:1/. Są bardziej wyraziste w smaku i bardziej pulchne. Spróbujcie koniecznie.

Tort jest pyszniasty, też robiłam kiedyś podobny, jak dobrze, że przypomniałaś ten przepis. Pozdrawiam Was obie i Halinkę i Polę, też jestem prawie rówieśnicą, wiekowo jestem pośrodku Was obu.

O, super są te Twoje przepisy, zupełnie inne i bardzo ciekawe. Mam tylko wątpliwość, czy jaja ubite na parze są bezpieczne? /mam na myśli salmonellę i wszelkiego rodzaju ptasie choróbska/.

Robię placek z chałwą, ale zupełnie inny. Muszę koniecznie wypróbować wg Twojego przepisu.

Zainteresował mnie ten przepis, też uwielbiam wszelkie jabłeczniki, ale mam jedną wątpliwość. Jabłka określarz "musem" ale piszesz, że woda ma nie odparować a jabłka nie rozpaść. Czy aby to nie nie wkradło się tu niepotrzebnie?

A mogą być porzeczki z nalewki? Mam takie i nie mam na nie pomysłu. Może właśnie do tego ciasta?

Gdy zielenina zwiędnie najlepiej włożyć ją do ciepłej wody, tak ciepłej / nie gorącej!/ - sprawdzone wielokrotnie.

Robię podobne - pyszne!

Nie wiem do kogo to pytanie kierujesz, ja daję normalną z kubka 18% i przeważnie jest gęsta, czyli nie jest zapewne już słodką śmietaną.

Muszę spróbować w najbliższym czasie. Robię też kurczaka w śmietanie, zarówno piersi jak i uda, ale trochę inaczej. Obsmażam pierw na odrobinie tłuszczu części kurczaka, następnie wkładam je do rondla, dodaję kubek śmietany wymieszany z jarzynką, dodaję cebulę w kostkę i na gaz ok.30-40 min. Też jest pyszny, a ten wytworzony sosik, ach pyszności. A teraz spróbuę wg tego przepisu.

Sosu używam zawsze na zimno, np. w miejsce keczupu. Mój syn je go do wszystkiego - dosłownie. Ale może na ciepło też by smakował.

Ja też nie pamiętam skąd go mam, jest w zeszycie wpisany od lat ale skąd, nie mam pojęcia, ale chyba przed laty tuż przed świętami przygotowywali coś takiego w programie telewizyjnym, ale nie wiem na 100%. Wiem natomiast, że spotkałam już gdzieś podobny na którejś stronie, tylko miał nieco inną nazwę, może "śledzie po fińsku" ?Pozdrawiam.

Proszę bardzo : Śledzie ze śliwkami śledzie w oleju /lub matiasy uprzednio wymoczone/ cebula czerwona śliwki w occie śmietana majonez Cebulę pokroić w półtalarki, zalać octem ze śliwek i zostawić na kilka godzin w lodówce. Śledzie pokroić w kawałki, dodać odsączoną z octu cebulę, pokrojone na cząstki śliwki, śmietanę i majonez - wymieszać. Proporcje poszczególnych składników wg uznania. Na wigilię robię je obowiązkowo. Są pyszne, wszystkim smakują, a przepis został zabrany nawet do USA, po tym, jak gościłam stamtąd rodzinę.

Doroto, przepis bardzo proszę, mam go w swoich zbiorach pod taką nazwą, choć spotkałam gdzieś identyczny, pod nieco inną: Śledzie po skandynawsku 6-8 płatów śledziowych sos: 1 szklanka gęstej śmietany 1,5 łyżki natki z pietruszki 1 łyżka drobno posiekanej cebuli 1 łyżka musztardy 1,5 łyżki cukru pudru 1 łyżka soku z cytryny pół puszki groszku konserwowego Śledzie pokroić dowolnie. Składniki sosu wymieszać, zalać śledzie. Dodam, że ja używam śledzie w oleju, w lekkiej marynacie, oczywiście odsączone uprzednio. Namawiam też na śledzie ze śliwkami, naprawdę rewelacja.

No właśnie, te uszka, ach ile tego zmieści się w brzuszkach moich synów. Dlatego już niedługo muszę się za nie zabrać i zamrozić, inaczej kolacja wigilijna byłaby chyba o północy.

Rzeczywiście podobny, ale mój japoński jest też bez spodu, tak jak wyżej podany przepis.

Świetny pomysł, bo właśnie się zastanawiam nad jadłospisem. Ja przeważnie robię: - na wigilię barszcz z uszkami kapustę z grochem kapustę z grzybami /czasem/ karp w galarecie /mój ulubiony z dodatkiem chrzanu/ karp smażony /większość go nie lubi/ sledzie po skandynawsku śledzie ze śliwkami pierogi ruskie pierogi z kapustą i grzybami gołąbki z ryżem i pieczarkami rybę po grecku kutię kompot z suszu - obiad BNar barszczyk z uszkami gołąbki z ryżem, mięsem i pieczarkami - obiad II dz.świąt barszcz ukraiński schab nadziewany śliwkami ponadto jakieś 2 sałatki jaja w sosie tatarskim chrzan coś w galarecie np.szynka zawijana-nadzienie serowo-chrzanowe lub schab no i ciasta 2 serniki różne makowce piernik coś z jabłkami ale nie szarlotka tylko Leon lub makowo-serowo-jabłkowy i jakiś z masą chyba tyle Chętnie jednak skorzystam z pomysłów innych, żeby trochę to odmienić. Pozdrawiam.

Śledzie ze śliwkami, dla mnie pycha, ale trzeba mieć do nich śliwki w occie.

Znam to ciasto, jest bardzo dobre. U mnie nazywa się "Placek japoński" /dlaczego japoński nie wiem, ale pod taką nazwą mam go od lat w swoim zeszycie/.

Nie Marcinie, my się nawet nie znamy. Ale faktem jest, że jestem zalogowana na stałe i pewnie ktoś to wykorzystał i zrobił mi psikusa. Ale heca! Przepraszam, że Cię angażowałam, muszę zrobić śledztwo wokół siebie. Pozdrawiam.

Witam, witam ! Ale dziwne, dlaczego odpowiedź jest jakby ode mnie? Dlaczego pisze niby "ali", skoro to nie ja pisałam? Może Marcinie potrafisz mi wyjaśnić, jak to możliwe?

Oooo, Ciebie też rozpoznaję ! Witam Cię też i tutaj i pozdrawiam. Widać chodzimy tymi samymi ścieżkami.

P.S. Tam nie występuję jako ali.